Aleksandra Wiktorowna Głuchowa – dr hab. nauk polit., profesor, kierownik Katedry Socjologii i Politologii Woroneskiego Uniwersytetu Państwowego (394006, Rosja, Woroneż, pl. Uniwersytecka 1; soc@hist.vsu.ru)
Streszczenie. W artykule podjęto próbę ukazania specyficznej roli prowokacji w polityce, odmiennej od praktyk prowokacyjnych w sferze artystycznej czy naukowej. Prowokacje jako jedna z metod walki politycznej, mająca na celu wyrządzenie maksymalnej szkody politycznemu przeciwnikowi, mogą się różnić charakterem celów, skalą wyrządzonej szkody, formami i sposobami realizacji itp. Przykładem współczesnej formy prowokacji może być trolling jako integralny element współczesnej subkultury internetowej.
Słowa kluczowe: wojna, konflikt, polityka, prowokacja, trolling
Każde pojęcie związane z ludzkimi myślami i uczuciami wywołuje u człowieka określone skojarzenia. Termin „prowokacja” zazwyczaj budzi negatywne emocje. Mówiąc to słowo, ludzie wyobrażają sobie podstępne działania, których celem jest skłonienie przeciwnika lub oponenta do popełnienia społecznie potępianego czynu, a następnie poddanie go sankcjom takim jak potępienie moralne, odpowiedzialność karna czy nawet śmierć.
W odróżnieniu od dziedzin takich jak sztuka czy nauka, gdzie prowokacja może oznaczać innowację lub kreatywne rozwiązanie niosące ze sobą pewne ryzyko, ale także przełom naukowy lub artystyczny, prowokacja polityczna jest zazwyczaj postrzegana jednoznacznie negatywnie. Ta interpretacja może wynikać z licznych tragicznych wydarzeń historycznych, zwłaszcza wielkich konfliktów zbrojnych, w tym dwóch wojen światowych, które często rozpoczynały się dzięki starannie zaplanowanym i skutecznie przeprowadzonym prowokacjom. Z punktu widzenia zarówno naukowego, jak i praktyczno-politycznego, warto przeprowadzić historyczno-politologiczny przegląd ewolucji znaczenia tego pojęcia oraz określić jego współczesne miejsce w codziennej polityce.
Analizując prowokację jako metodę walki politycznej, której celem jest wyrządzenie jak największej szkody przeciwnikowi politycznemu, możemy uwzględniać różne stopnie oraz rodzaje tej szkody.
Po pierwsze, prowokacja może służyć zdyskredytowaniu politycznego przeciwnika poprzez oskarżenie go o nieuczciwe działania, niegodne lub wręcz niemoralne zachowanie oraz oszukiwanie wyborców. W tym celu kompromitujące materiały są publikowane w Internecie lub przekazywane wyborcom za pomocą ulotek, gazet i innych środków. W rezultacie reputacja przeciwnika, rozumiana jako jego kapitał polityczny i symboliczny, zostaje poważnie nadszarpnięta, co prowadzi do jego osłabienia, marginalizacji, a nawet wyeliminowania z życia politycznego.
Po drugie, prowokacja może być skierowana na zorganizowanie szeroko zakrojonych działań antykonstytucyjnych w państwie, rzekomo uzasadnionych zagrożeniem dla istniejącej stabilności i porządku. Klasycznym przykładem jest podpalenie Reichstagu przez niemieckich nazistów w 1933 roku oraz zaaranżowany przez nich pokazowy proces przeciwko komuniście G. Dimitrowowi, oskarżonemu o to przestępstwo. Celem prowokacji było rozbicie silnego politycznego przeciwnika, czyli Komunistycznej Partii Niemiec, uderzenie w lewicę jako całość oraz zniszczenie systemu politycznego Republiki Weimarskiej, co wkrótce nastąpiło.
Po trzecie, prowokacja może służyć skompromitowaniu władzy podejrzewanej o udział w zabójstwie politycznego przeciwnika. W politycznym żargonie często określa się to mianem „ofiary sakralnej” – rzekomej ofiary złożonej przez opozycję na ołtarzu moralnego upokorzenia przeciwnika, który według niej sięgnął po podobne przestępcze metody. Przykładem jest zabójstwo znanego polityka Borysa Niemcowa (luty 2015), którego pierwotna wersja, przedstawiona przez prezydenta Rosji Władimira Putina i oficjalne rosyjskie struktury, właśnie opierała się na koncepcji „ofiary sakralnej” – wygodnej dla opozycji do obwinienia Kremla.
Po czwarte, prowokacja może być celowo ukierunkowana na osiągnięcie istotnych korzyści politycznych, dyplomatycznych, militarnych, moralnych czy informacyjnych w trakcie wywoływania konfliktu zbrojnego przez jedną ze stron. Prawo międzynarodowe surowo traktuje wszelkie działania naruszające integralność terytorialną i niepodległość innego państwa jako akt agresji, zapewniając ofierze wsparcie oraz nakładając sankcje na agresora. Dlatego agresor stara się znaleźć lub stworzyć pretekst dla swoich działań, przedstawiając je jako konieczne, uzasadnione oraz jako reakcję na prowokacje czy naruszenia określonych reguł i porozumień. Przykładem takiej starannie przygotowanej prowokacji była tzw. napaść gliwicka, dzięki której Adolf Hitler zyskał pozór racji do rozpoczęcia II wojny światowej, mającej na celu podbój świata. Niemieccy żołnierze, przebrani w polskie mundury, zaatakowali radiostację w przygranicznym Gliwicach, oskarżając Polskę o agresję wobec Niemiec. Celem tej inscenizacji było wykazanie, że niemiecki atak na Polskę był jedynie odpowiedzią na rzekome polskie akty przemocy wobec niemieckich obywateli. Latem 1939 roku wzdłuż całej polsko-niemieckiej granicy Niemcy przeprowadzili liczne prowokacje, by przekonać rządy Francji i Wielkiej Brytanii do niewypełniania zobowiązań traktatowych dotyczących pomocy wojskowej Polsce. Ich argumentacja była prosta: jeśli Polacy „zaatakowali” Niemców, to Francja i Wielka Brytania nie powinny wspierać „polskiego agresora”. Informacje o wydarzeniu w Gliwicach opublikowały wtedy największe światowe gazety, a także przekazały radio i agencje prasowe. Prawda o gliwickiej prowokacji została ujawniona dopiero podczas procesu norymberskiego w 1945 roku.
Po piąte, prowokacja może występować jako forma imitacji. Na taką funkcję prowokacji wskazuje znany rosyjski socjolog Ż.T. Toczenko. W swojej książce „Fantom życia społecznego Rosji” zauważa on, że „jedną z charakterystycznych i specyficznych cech współczesnego życia społecznego na świecie, w tym w Rosji, stały się procesy odzwierciedlające zastępowanie działalności we wszystkich jej przejawach – imitacją, zarówno na wszystkich poziomach organizacji życia społecznego – na poziomie federalnym, regionalnym i lokalnym, jak i w wielu organizacjach, a nawet w wykonaniu osobistym”. Autor czyni również istotną uwagę: „Podstawą imitacji jest brak wyraźnie określonego celu strategicznego w rozwoju społeczeństwa i jego sfer, instytucji społecznych, organizacji i procesów”. Charakteryzując warunki i czynniki generujące imitację, wskazuje on, że wśród nich można wymienić pragnienie sił politycznych i ekonomicznych zachowania władzy, utrzymania jej za wszelką cenę, zapewnienia swojego wpływu na życie społeczne. Do form i metod imitacji zalicza się demagogię, prowokacje, fałszowanie, profanację, manipulację, iluzję, performans. Naukowiec poświęca szczególną uwagę społecznym konsekwencjom imitacji, wzywając rosyjskich socjologów do wprowadzenia korekt w socjologiczną interpretację istoty i treści świadomości społecznej i zachowania.
Po szóste, prowokację można rozpatrywać jako proces, jako metodę osiągania celu. W takim ujęciu nie można jej sprowadzać wyłącznie do technologii politycznej, zwłaszcza w warunkach kryzysowych, ponieważ traktuje się ją jako sposób wyjścia z kryzysu i zdobycia konkretnych rezultatów. Dlatego wyróżniamy różne poziomy prowokacji: technologiczny, komunikacyjny, demonstracyjny, symboliczny i inne.
Wreszcie, po siódme, prowokację można traktować jako narzędzie do stymulowania agendy poprzez wprowadzanie pożądanych tematów i wątków („poruszane są tematy prowokacyjne”). W tym kontekście rola prowokacji w dyskursie politycznym wydaje się naszym zdaniem najbardziej nieszkodliwa i wręcz pozytywna, ponieważ „podrzucanie” niewygodnych kwestii do debaty pozwala skierować uwagę na rzeczywiście ważne problemy społeczne, uniemożliwia ich zepchnięcie z aktualnej agendy i umożliwia zachowanie nad nią kontroli.
Wraz z rozwojem Internetu i pojawieniem się licznych platform dyskusyjnych, zestaw form prowokacji wzbogacił się o nową odmianę – trolling. Mimo stosunkowo młodego pochodzenia, pojęcie to szybko zakorzeniło się w codziennym języku i stało się integralną częścią współczesnej subkultury internetowej. Podobnie jak tradycyjne formy prowokacji, trolling jest wykorzystywany zarówno przez władze, jak i opozycję jako narzędzie kontroli nad przestrzenią internetową oraz dominującymi tam opiniami i stanowiskami. Szczególnie funkcjonuje tzw. „fabryka trolli”, działająca komercyjnie i dostarczająca na strony internetowe komentarze dotyczące ważnych, wywołujących rezonans wydarzeń. Choć oficjalne, te wpisy często mają charakter samodzielny i są zaprojektowane tak, by zdyskredytować przeciwników, przedstawiając ich poglądy jako niedorzeczne, absurdalne i z góry skazane na porażkę. Świadczy o tym fakt, że wiele takich komentarzy jest bardzo podobnych — napisane „pod szablon” lub według jednego schematu, co ujawnia ich zaangażowany charakter i bezpośredni udział w pro-rządowej propagandzie.
Trolling stał się współczesną bronią nie tylko w rękach władzy i jej propagandowych służb. Umiejętnie wykorzystuje go także opozycja, która od czasu do czasu próbuje „trollować” struktury władzy, by zwrócić uwagę opinii publicznej na różne problemy lub wprowadzić zamęt wśród urzędników zmuszonych do weryfikowania, dementowania lub przemilczania informacji pojawiających się w sieci. Przykładem takiej prowokacji było oświadczenie znanego działacza opozycyjnego M. Chodorkowskiego, który w jednym z wywiadów stwierdził, że pewni wysocy urzędnicy dzielą się z nim informacjami, ponieważ „hedgują ryzyko”. Niezależnie od prawdziwości tego twierdzenia, wywołało ono spore poruszenie i zostało poważnie dyskutowane na różnych forach, co tylko potwierdza skuteczność tego trollingu.
Inny przykład może zakończyć się poważnymi konsekwencjami dla inicjatorki trollingu, młodej aktywistki obywatelskiej z Krasnodaru, Darji Poludowej. W sierpniu 2014 roku wraz z grupą mieszkańców Krasnodaru zorganizowała akcję pod nazwą „Marsz na rzecz federalizacji Kubania”. Wówczas rosyjskie kanały telewizyjne promowały termin „federalizacja”, uzasadniając nim powstanie republik donieckiej i ługańskiej na wschodzie Ukrainy. Na pytanie, co chciała osiągnąć, Darja odpowiedziała: „Chciałam wytrollować urzędników!”. Jednak ten trolling zakończył się długim pobytem w areszcie śledczym FSB oraz postawieniem zarzutów publicznego nawoływania do działalności ekstremistycznej i naruszenia integralności terytorialnej Federacji Rosyjskiej za pomocą Internetu. Darji Poludowej grozi do 5 lat więzienia.
Różne formy trollingu stają się coraz powszechniejsze nie tylko w rosyjskiej polityce, ale także na arenie międzynarodowej, zwłaszcza w skomplikowanych sytuacjach politycznych i gospodarczych. Politycy, dążąc do realizacji istotnych celów, sięgają po różnorodne metody wywierania presji na przeciwników lub wierzycieli, by wymusić korzystne dla siebie ustępstwa i porozumienia. W tym kontekście wykorzystywane są nie tylko demagogiczne deklaracje, lecz także sprawdzone, a nawet tradycyjne procedury demokratyczne, które demagodzy i populiści próbują podporządkować swoim interesom.
Jaskrawym przykładem takich działań była niedawna „grecka tragedia”. Lewicowo-populistyczna partia SYRIZA, rządząca krajem, próbowała przerzucić odpowiedzialność za wielomiliardowy dług zagraniczny na kraje-wierzycieli Unii Europejskiej, powołując się na wynik ogólnokrajowego referendum, w którym większość Greków sprzeciwiła się polityce „zaciskania pasa”. Jednak alternatywą wobec wymaganych przez wierzycieli reform była jedynie niewypłacalność państwa. Premier Aleksis Tsipras wykorzystał ogólnokrajowe referendum jako formę politycznego trollingu, licząc na to, że przedstawi je wierzycielom jako argument w negocjacjach o złagodzenie warunków spłaty.
Historia zakończyła się jednak przymusowym przyjęciem surowych warunków wierzycieli, rozpadem koalicji rządzącej, dymisją rządu Tsiprasa oraz ogłoszeniem przedterminowych wyborów parlamentarnych we wrześniu 2015 roku. Po ponownym zwycięstwie SYRIZA potwierdziła swoją gotowość do realizacji planu działań zaproponowanego przez wierzycieli.
Zatem zjawiska prowokacji jako instrumentu polityki trudno uznać za coś nowego i nieznanego w arsenale środków politycznych. Jak pokazuje doświadczenie historyczne, zakres i formy prowokacji nie pozostawały niezmienne, lecz ewoluowały wraz z procesami instytucjonalizacji polityki, wzrostem liczby jej podmiotów, wzrostem niespójnych metod jej realizacji, wzmocnieniem pierwiastka moralnego itd. W krajach o trwałych reżimach prawnych politycy muszą być bardzo pomysłowi, aby osiągać swoje cele – osłabianie oponentów, kompromitowanie i trollowanie przeciwników/konkurentów – nie wykraczając poza powszechnie przyjęte ramy moralne i prawne. W innych kontekstach instytucjonalnych, przede wszystkim w ramach struktur autorytarnych, prowokacja nadal może być wypełniana najróżniejszymi, w tym bezprawnymi, składnikami zgodnie z dawną zasadą: „Cel uświęca środki”. Jednakże ta zasada we współczesnych warunkach spotyka się z coraz mniejszym poparciem i jest wykorzystywana jedynie przez otwarcie jednoznaczne reżimy, mało przejmujące się wizerunkiem zagranicznym swoich krajów. Jednocześnie nawet w tych przypadkach występują pewne ograniczenia o charakterze moralno-prawnym: status wyrzutka na arenie międzynarodowej od dawna nie jest atrakcyjny.
GUIKHOVA Aleksandra Viktorovna, Dr.Sci.(Pol.Sci.), Professor, Head of the Chair of Sociology and Political Science,
Voronezh State University (1 Universitetskaya Sq, Voronezh, Russia, 394006; soc@hist.vsu.ru)
ROLA PROWOKACJI W POLITYCE
Streszczenie. Niniejszy materiał został zebrany podczas badań wspieranych grantem RFH „Prowokacja jako zjawisko społeczne”. Autorka ukazuje specyficzną rolę prowokacji w polityce, różniącą się od prowokacji w sferze artystycznej czy naukowej. Prowokacja jest metodą walki politycznej zmierzającą do wyrządzenia maksymalnej szkody politycznemu przeciwnikowi. Prowokacje różnią się charakterem celów, skalą szkody, formami i metodami realizacji itp. Trolling jako integralny element współczesnej subkultury internetowej jest przykładem współczesnej formy prowokacji.
Słowa kluczowe: wojna, konflikt, polityka, prowokacja, trolling

Dodaj komentarz