Na podstawie:
https://monthlyreview.org/2021/05/01/five-characteristics-of-neoimperialism/
Neoimperializm stanowi współczesną fazę rozwoju historycznego, charakteryzującą się globalizacją gospodarczą oraz finansjalizacją kapitału monopolistycznego. Jego cechy można zdefiniować przez pięć kluczowych właściwości:
1. Dominacja międzynarodowych monopoli produkcyjno-dystrybucyjnych
Umiędzynarodowienie produkcji i cyrkulacji, połączone z rosnącą koncentracją kapitału, prowadzi do powstania gigantycznych korporacji monopolistycznych. Ich zasoby finansowe często dorównują potencjałowi gospodarczemu całych państw.
2. Hegemonia kapitału finansowego
Kapitał finansowy odgrywa kluczową rolę w globalnej gospodarce, napędzając patologiczne zjawisko finansjalizacji – oderwania rynków finansowych od realnej sfery produkcji.
3. Monopol dolara i własności intelektualnej
Hegemonia amerykańskiej waluty oraz systemu praw własności intelektualnej pogłębia nierówności w międzynarodowym podziale pracy, polaryzując globalny podział bogactwa i wpływów.
4. Oligarchiczny sojusz międzynarodowy
Współczesny neoimperializm opiera się na sojuszu państw-hegemonów, zdominowanym przez jedno mocarstwo i wspieranym przez wąską grupę potęg. Ten układ stanowi podstawę dla polityki monetarnej, militaryzmu i kulturowej ekspansji, utrwalając mechanizmy wyzysku.
5. Systemowa degeneracja i tendencje rozwojowe
Globalne sprzeczności kapitalizmu – w tym kryzysy gospodarcze, społeczne i ekologiczne – nasilają się, prowadząc do przekształceń systemu. Współczesny kapitalizm przybiera formę późnego imperializmu: drapieżnego, pasożytniczego, opartego na iluzji wzrostu, który stopniowo wyczerpuje swoje historyczne możliwości.
Ewolucja kapitalizmu przebiegała przez kilka wyraźnie odrębnych etapów. Na początku XX wieku system ten wkroczył w fazę prywatnego monopolu, którą L. określił mianem imperializmu. Etap ten charakteryzował się nierównomiernym rozwojem gospodarczym i politycznym państw. Dążąc do poszerzenia zamorskich stref wpływów i redystrybucji globalnych terytoriów, wiodące mocarstwa tworzyły militarne sojusze, co doprowadziło do zaostrzenia rywalizacji i wybuchu dwóch wojen światowych. W rezultacie Eurazja przez całą pierwszą połowę stulecia pozostawała areną nieustannych konfliktów zbrojnych.
W tym samym okresie dynamicznie rozwijały się ruchy narodowo-wyzwoleńcze i komunistyczne, często przeplatając się z walką o demokratyzację. Po II wojnie światowej wiele słabiej rozwiniętych gospodarczo państw przyjęło socjalistyczny model rozwoju, zaostrzając globalną konfrontację między kapitalizmem a socjalizmem. Choć Manifest Komunistyczny już w XIX wieku przewidywał nieuchronne zastąpienie kapitalizmu przez socjalizm, transformacja ta udała się jedynie w nielicznych krajach. Mimo poważnych kryzysów, system kapitalistyczno-imperialistyczny wykazał zdolność do adaptacji i przetrwał.
Przełom nastąpił w latach 80. i na początku 90. XX wieku, gdy kapitalizm dokonał strategicznego zwrotu w stronę neoliberalizmu, ewoluując w kierunku fazy neoimperialistycznej. Etap ten, ukształtowany po zakończeniu zimnej wojny, reprezentuje nową jakość w rozwoju imperializmu – opartą na globalnej dominacji ekonomicznej, a nie bezpośredniej kontroli terytorialnej.
W swojej książce Imperializm, jako najwyższe stadium kapitalizmu, L. przedstawił definicję i cechy imperializmu w następujący sposób:
Gdyby konieczne było podanie najkrótszej możliwej definicji imperializmu, musielibyśmy powiedzieć, że imperializm jest monopolistycznym stadium kapitalizmu.… Musimy podać definicję imperializmu, która obejmie następujące pięć jego podstawowych cech:
(1) koncentracja produkcji i kapitału rozwinięta do tak wysokiego stopnia, że stworzyła monopole odgrywające decydującą rolę w życiu gospodarczym;
(2) połączenie kapitału bankowego z przemysłowym oraz stworzenie, na bazie tego „kapitału finansowego”, finansowej oligarchii;
(3) eksport kapitału, w odróżnieniu od eksportu towarów, zyskuje wyjątkowe znaczenie;
(4) powstanie międzynarodowych monopolistycznych związków kapitalistycznych, które dzielą między siebie świat, oraz
(5) terytorialny podział całego świata między największe mocarstwa kapitalistyczne został zakończony.
Imperializm jest kapitalizmem na tym stadium rozwoju, na którym ugruntowana została dominacja monopoli i kapitału finansowego; na którym eksport kapitału nabrał wyraźnego znaczenia; na którym podział świata między międzynarodowe trusty się rozpoczął; na którym podział wszystkich terytoriów globu między największe mocarstwa kapitalistyczne został zakończony.
W artykule opublikowanym w grudniu 1917 roku L. dodatkowo wyjaśnił:
„Imperializm jest specyficznym historycznym stadium kapitalizmu. Jego specyficzny charakter jest potrójny: imperializm jest kapitalizmem monopolistycznym; pasożytniczym lub rozkładowym kapitalizmem; konającym kapitalizmem”.
Współczesny kapitalizm w świetle teorii imperializmu L.
Opierając się na jego teorii imperializmu, przeprowadzimy analizę współczesnego kapitalizmu, uwzględniając najnowsze przemiany systemowe. Jak postaramy się wykazać, neoimperializm stanowi fazę późnego imperializmu, która wyłoniła się we współczesnych realiach gospodarczych, ukształtowanych przez globalizację i finansjalizację. Charakterystykę neoimperializmu można ująć poprzez pięć kluczowych wymiarów:
- Globalna dominacja monopoli produkcyjno-finansowych,
- Hegemonia kapitału spekulacyjnego,
- Ekspansja technologiczno-intelektualna,
- Oligarchiczna konsolidacja władzy,
- Systemowa niestabilność jako motor transformacji.
Nowy monopol produkcji i cyrkulacji
L. wskazywał, że monopol stanowi najgłębszą ekonomiczną podstawę imperializmu. Zjawisko to wynika z fundamentalnego mechanizmu kapitalistycznej konkurencji: rywalizacja prowadzi do koncentracji produkcji i kapitału, która – po przekroczeniu pewnego progu – nieuchronnie przekształca się w monopol. Na początku XX wieku świat kapitalizmu doświadczył dwóch potężnych fal konsolidacji przedsiębiorstw, podczas których koncentracja kapitału i produkcji wzajemnie się napędzały. W efekcie produkcja skupiała się w rękach nielicznych korporacji, co sprzyjało powstawaniu wielobranżowych monopoli opartych na zdywersyfikowanym zarządzaniu różnymi sektorami. Wolna konkurencja ustąpiła miejsca sojuszom monopolistycznym, które zdominowały gospodarkę.
Od lat 70. XX wieku kapitalizm zmagał się z trwającym niemal dekadę kryzysem stagflacyjnym, a następnie wszedł w fazę sekularnej stagnacji – długotrwałego spowolnienia tempa wzrostu. Recesja i rosnąca presja konkurencyjna na rynkach krajowych skłoniły kapitał monopolistyczny do ekspansji międzynarodowej. Dzięki rozwojowi technologii informacyjno-komunikacyjnych bezpośrednie inwestycje zagraniczne oraz globalne przenoszenie produkcji osiągnęły niespotykaną skalę. Procesy umiędzynarodowienia wytwarzania i dystrybucji zdecydowanie przewyższyły dotychczasowe historyczne wzorce, definiując nowy etap globalnego kapitalizmu.
Kapitał monopolistyczny podlega globalnej redystrybucji – od produkcji po cyrkulację. Poprzez decentralizację i umiędzynarodowienie procesów produkcyjnych powstał system, w którym globalne łańcuchy wartości oraz sieci operacyjne służące organizowaniu i zarządzaniu korporacjami wielonarodowymi zostały podzielone. Korporacje wielonarodowe koordynują swoje globalne łańcuchy wartości poprzez skomplikowane sieci relacji dostawców oraz różne modele zarządzania. W takich systemach procesy związane z produkcją i handlem produktami pośrednimi oraz usługami są dzielone i dystrybuowane na całym świecie. Transakcje wejściowe i wyjściowe są realizowane w globalnych sieciach produkcyjnych i usługowych filii, partnerów kontraktowych oraz dostawców korporacji wielonarodowych. Według statystyk około 60% światowego handlu stanowi wymiana produktów pośrednich i usług, a 80% z niej jest realizowane poprzez korporacje wielonarodowe.
W ramach nowych struktur monopolistycznych drugą cechą neoimperializmu jest umiędzynarodowienie produkcji i cyrkulacji. Dalsza koncentracja kapitału prowadzi do powstania gigantycznych międzynarodowych korporacji monopolistycznych, których bogactwo może być równie wielkie jak całych państw. Korporacje wielonarodowe są prawdziwymi reprezentantami współczesnego międzynarodowego kapitalizmu monopolistycznego. Cechy gigantycznych korporacji monopolistycznych można podsumować następująco:
1. Liczba korporacji wielonarodowych wzrosła globalnie, a stopień uspołecznienia i umiędzynarodowienia produkcji oraz cyrkulacji osiągnął wyższy poziom.
Od lat 80. XX wieku korporacje wielonarodowe stały się główną siłą napędową międzynarodowych stosunków gospodarczych jako nośniki bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W latach 80. inwestycje zagraniczne na świecie rosły w bezprecedensowym tempie, znacznie szybciej niż wzrost innych głównych zmiennych ekonomicznych, takich jak światowa produkcja czy handel. W latach 90. skala międzynarodowych inwestycji bezpośrednich osiągnęła niespotykany poziom. Korporacje zakładały filie i oddziały na całym świecie poprzez bezpośrednie inwestycje zagraniczne, których Wolumen działalności międzynarodowej korporacji odnotował gwałtowny wzrost. W latach 1980–2008 liczba globalnych przedsiębiorstw wielonarodowych zwiększyła się z 15 tysięcy do 82 tysięcy. Jeszcze bardziej dynamiczny przyrost dotyczył zagranicznych filii – ich liczba skoczyła z 35 tysięcy do 810 tysięcy. Tendencja ta utrzymała się w kolejnych latach: według danych z 2017 roku ponad 60% aktywów i sprzedaży setki największych niebankowych korporacji na świecie było ulokowane lub realizowane poza krajem macierzystym. Równolegle blisko 60% ich pracowników stanowił personel zatrudniony za granicą, co ilustruje skalę umiędzynarodowienia działalności tych podmiotów.
Ewolucja uspołecznienia produkcji w erze kapitału globalnego
Od powstania kapitalistycznego systemu produkcji koncentracja działań wytwórczych, rozszerzająca się współpraca oraz ewolucja społecznego podziału pracy systematycznie zwiększają stopień uspołecznienia produkcji. Procesy pracy, niegdyś zdecentralizowane, stopniowo integrują się w ramach wspólnych, zglobalizowanych struktur.
Rola bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ)
Dane empiryczne potwierdzają, że utrzymujący się wzrost BIZ umocnił gospodarcze współzależności między państwami, radykalnie podnosząc poziom umiędzynarodowienia systemów produkcji i dystrybucji. W tym procesie kluczową rolę odgrywają korporacje wielonarodowe (MNCs), które na poziomie mikroekonomicznym stały się dominującą siłą kształtującą globalne łańcuchy wartości.
Przekształcenia w międzynarodowym podziale pracy
Umiędzynarodowienie produkcji i globalizacja handlu zasadniczo zmieniły sposób uczestnictwa krajów w globalnej gospodarce. Tradycyjne modele zysku i metody wytwarzania zostały zastąpione przez zintegrowane systemy, w których większość państw i regionów funkcjonuje w ramach sieci produkcji i handlu kontrolowanej przez gigantyczne MNCs. Tysiące przedsiębiorstw na świecie tworzy dziś ogniwa łańcuchów dostaw, pełniąc rolę węzłów w globalnym procesie tworzenia wartości.
MNCs jako motor globalnej gospodarki
Współczesne korporacje wielonarodowe to nie tylko główne kanały inwestycji i produkcji, lecz także kluczowi organizatorzy międzynarodowej aktywności gospodarczej. Stanowią one siłę napędową wzrostu, koncentrując w swoich rękach coraz większe zasoby kapitału i produkcji. Ich ekspansja ilustruje, jak w fazie neoimperializmu – opartej na globalizacji kapitału – skala dominacji korporacyjnej osiąga historycznie bezprecedensowy poziom. Dziesiątki tysięcy MNCs kontroluje dziś kluczowe sektory gospodarki, definiując nowy porządek ekonomiczny.
2. Ekspansja międzynarodowego kapitału monopolistycznego
Skala akumulacji bogactwa przez globalne korporacje monopolistyczne rośnie, prowadząc do powstania ponadnarodowych imperiów gospodarczych. Choć liczba tych podmiotów jest stosunkowo niewielka, dysponują one ogromną władzą ekonomiczną. Kontrolują kluczowe obszary: rozwój i wdrażanie nowych technologii, sieci dystrybucji, a także coraz większą część zasobów naturalnych i kapitału finansowego. Dzięki temu zawłaszczają dochody z produkcji i obrotu towarowego, zyskując bezprecedensową przewagę konkurencyjną.
Dane empiryczne: wzrost zysków i dominacja korporacji
W latach 1980–2013, wykorzystując ekspansję rynków i spadek kosztów produkcji, zyski 28 tysięcy największych firm świata wzrosły z 2 do 7,2 biliona dolarów. Oznacza to wzrost ich udziału w globalnym PKB z 7,6% do ok. 10%. Ponadto korporacje te:
- Tworzą sojusze z aparatem państwowym,
- Integrują się z globalnym systemem finansowym,
- Kształtują monopolistyczne struktury wspierane przez politykę rządów.
Procesy globalizacji i finansjalizacji umacniają tę dynamikę, prowadząc do koncentracji bogactwa. Przykładowo:
- W 2009 r. przychody Toyoty przekroczyły PKB Izraela,
- W 2017 r. obroty Walmartu (500+ mld USD) przewyższyły PKB Belgii.
Gdy porównamy przychody korporacji z PKB państw, okazuje się, że ponad 70% pozycji w rankingu 100 największych gospodarek świata zajmują firmy, a jedynie mniej niż 30% – kraje.
Geograficzna koncentracja władzy korporacyjnej
Mimo że globalizacja rozproszyła aktywność gospodarczą, zyski wciąż trafiają głównie do krajów rozwiniętych. Inwestycje, handel i transfer technologii są kontrolowane przez korporacje wielonarodowe, których siedziby pozostają skoncentrowane w wąskiej grupie państw. W 2017 r.:
- Firmy z USA, Japonii, Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii stanowiły 50% listy 500 największych przedsiębiorstw świata,
- 67% spośród 100 największych MNCs pochodziło z tych samych krajów.
Prognoza: rosnąca dominacja korporacji
Jeśli trend się utrzyma, liczba firm o zasobach konkurujących z PKB państw będzie rosnąć. Jednocześnie hegemonia ekonomiczna pozostanie w rękach wąskiej grupy krajów, utrwalając nierówności globalnego systemu kapitalistycznego.
3. Monopolizacja gospodarki przez korporacje wielonarodowe
Współczesne korporacje wielonarodowe (MNCs) przekształciły globalne rynki w zmonopolizowane systemy, kontrolując międzynarodowe sieci produkcji i dystrybucji. Dysponując ogromnym kapitałem oraz zaawansowanymi technologiami, umacniają swoją dominację w handlu, inwestycjach, finansach i kreacji własności intelektualnej. Przewaga ta wynika z efektów skali: im większy zasięg i zasoby firmy, tym niższe koszty jednostkowe produkcji, co wzmacnia jej pozycję konkurencyjną. Koncentracja kapitału i kontroli nad rynkami napędza akumulację zysków, a mechanizmy takie jak konkurencja i dostęp do taniego kredytu przyspieszają ten proces, prowadząc do coraz większej centralizacji władzy ekonomicznej.
Koszty globalnej ekspansji kapitału
W ciągu ostatnich trzech dekad liberalizacja polityki inwestycyjnej i zachęty dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) przyniosły mieszane skutki. Choć BIZ przyspieszyły rozwój kapitału i zasobów ludzkich w krajach słabiej rozwiniętych, równolegle doprowadziły do:
- Masowej prywatyzacji strategicznych sektorów,
- Transgranicznych fuzji i przejęć lokalnych firm przez MNCs,
- Bankructw lub wymuszonych konsolidacji małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP).
Nawet większe firmy w krajach rozwijających się pozostają narażone na przejęcia lub marginalizację w obliczu globalnej konkurencji.
Oligopole i dominacja sektorowa: przykłady
Współczesna gospodarka charakteryzuje się oligopolistyczną strukturą rynków:
- Technologia: Rynek procesorów jest zdominowany przez Intela i AMD.
- Rolnictwo: 6 korporacji (BASF, Bayer, Dow, DuPont, Monsanto, Syngenta) kontroluje 75% rynku pestycydów i 63% rynku nasion.
- Medycyna: 25 firm odpowiada za 60% światowej sprzedaży urządzeń medycznych, a 10 MNCs dominuje 47% rynku farmaceutycznego.
- Soja w Chinach: Cały łańcuch dostaw – od nasion (Monsanto) po przetwórstwo (Cargill, Bunge) – jest kontrolowany przez pięć korporacji, które koordynują działalność poprzez joint venture i długoterminowe kontrakty.
Neoimperializm a globalna polaryzacja
W erze neoimperializmu rozwój technologii informacyjnych (ICT) zlikwidował bariery czasowo-przestrzenne w produkcji i dystrybucji, umożliwiając kapitałowi monopolistycznemu integrację niekapitalistycznych regionów w globalny system akumulacji. Proces ten, opisany w Manifeście Komunistycznym jako „nadanie kosmopolitycznego charakteru produkcji i konsumpcji”, osiągnął niespotykaną skalę. Mimo to:
- Kraje porzucające alternatywne modele gospodarcze na rzecz kapitalizmu nie zyskały obiecywanej stabilności,
- Nierówności globalne pogłębiają się: 70% największych gospodarek świata to korporacje, a nie państwa,
- Kapitał monopolistyczny koncentruje bogactwo w rękach wąskiej elity, zaostrzając kryzys nadprodukcji i polaryzację społeczną.
Hegemonia bez granic
Neoimperializm, napędzany przez globalizację i finansjalizację, utrwala mechanizmy wyzysku i kontroli. Pod pozorem „wolnego rynku” MNCs i sojusze państw-hegemonów kształtują system, w którym kapitał dyktuje warunki, a społeczne koszty – od degradacji środowiska po nierówności – są eksternalizowane na peryferie globalnej gospodarki.
Nowy monopol kapitału finansowego w epoce neoimperializmu
W pracy Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu L. podkreślał: „Koncentracja produkcji; powstające z niej monopole; zlanie się banków z przemysłem – oto geneza kapitału finansowego i istota tego pojęcia”. Kapitał finansowy – nowa forma kapitału powstała z fuzji monopolistycznego kapitału bankowego i przemysłowego – stał się osią globalnej gospodarki. Przełom w jego dominacji nastąpił na początku XX wieku, gdy banki w czołowych krajach imperialistycznych przekształciły się z pośredników w monopolistycznych arbitrów kapitału.
Ewolucja kapitału finansowego: od wojen do globalizacji
Przed II wojną światową ekspansja kapitału monopolistycznego napotykała bariery:
- Wojny destabilizujące gospodarkę,
- Wysokie koszty transferu informacji,
- Protekcjonizm i słabość instytucji globalnych.
Niski poziom globalizacji ograniczał transnarodową akumulację. Zmianę przyniosła powojenna rewolucja technologiczna, która przyspieszyła integrację rynków.
Kryzys lat 70. i narodziny finansjalizacji
Szok naftowy lat 70. wywołał stagflację – paradoksalne współistnienie inflacji i stagnacji. Keynesowski model gospodarki okazał się bezradny. W odpowiedzi kapitał monopolistyczny:
- Uciekł za granicę, przenosząc tradycyjne branże do krajów o niższych kosztach,
- Skoncentrował się na spekulacji, tworząc nowe instrumenty finansowe,
- Zaczął „wirtualizować” gospodarkę, oddzielając wartość kapitału od realnej produkcji.
Procesy te wzajemnie się napędzały: globalizacja umożliwiła financial izację, a finansjalizacja przyspieszyła globalizację. Kryzys stagflacyjny stał się więc punktem zwrotnym – nie tylko dla internacjonalizacji kapitału, ale i dla przejścia od dominacji przemysłowej do hegemonii sektora finansowego.
Neoimperializm: finansjalizacja jako narzędzie władzy
Współcześnie kapitał finansowy jest drugim filarem neoimperializmu. Jego rola wykracza poza gospodarkę:
- Kontroluje mechanizmy kreacji pieniądza (np. poprzez banki centralne i rynki obligacji),
- Narzuca polityki deregulacji poprzez instytucje takie jak MFW czy WTO,
- Przekształca dług w narzędzie neokolonialnej zależności.
Finansjalizacja nie jest już zjawiskiem ekonomicznym – to system władzy, w którym kapitał spekulacyjny dyktuje warunki państwom, przedsiębiorstwom i społeczeństwom.
Monopol finansowy jako rdzeń neoimperializmu
Dążenie do władzy monopolistycznej stanowi sedno imperializmu. Jak wyjaśniał Lenin:
„Wielkie przedsiębiorstwa, zwłaszcza banki, nie tylko absorbują mniejsze, ale też je ‚anektują’ – podporządkowują, wciągają do swoich grup czy koncernów […] poprzez przejmowanie udziałów, wykup akcji czy system kredytów. […] Gęsta sieć kanałów pokrywa cały kraj, centralizując kapitał i dochody, przekształcając tysiące rozproszonych przedsięwzięć w jedną gospodarkę kapitalistyczną, a w końcu w globalny system”.
W fazie neoimperializmu mechanizmy te osiągnęły skalę planetarną. Nieliczne korporacje wielonarodowe (MNCs), głównie instytucje finansowe, poprzez fuzje, przejęcia i skomplikowane sieci udziałów, kontrolują dziś:
- Kluczowe arterie globalnej gospodarki (handel, przepływy kapitału, rynki surowców),
- Nieograniczoną liczbę MŚP, integrując je w podległe łańcuchy dostaw,
- Mechanizmy kreacji pieniądza poprzez dominację nad rynkami kapitałowymi.
Empiryczny dowód koncentracji władzy: Badanie szwajcarskich naukowców
Analiza przeprowadzona przez zespół Stefaniego Vitali, Jamesa B. Glattfeldera i Stefano Battistona ujawniła skalę tej dominacji:
- Baza danych: Przeanalizowano 43 060 MNCs oraz ich powiązania kapitałowe.
- Wyniki:
- 737 największych firm kontrolowało 80% globalnej wartości produkcji,
- Rdzeń 147 MNCs (głównie banki i fundusze inwestycyjne) zarządzał 40% światowej wartości ekonomicznej.
- Wnioski: Finansowe instytucje pośredniczące (banki, firmy private equity) są architektami współczesnego monopolu, dyktującymi warunki zarówno państwom, jak i korporacjom.
Hegemonia finansowa jako nowa norma
W neoimperializmie kontrola nad gospodarką nie opiera się już na bezpośrednim podboju terytorialnym, lecz na:
- Dominacji kapitału spekulacyjnego (derywatywy, transakcje wysokiej częstotliwości),
- Systemie długu jako narzędziu politycznego wpływu,
- Technologicznej kontroli przepływów danych (blockchain, algorytmy handlowe).
Jak przewidział Lenin, „jedna narodowa gospodarka kapitalistyczna” przekształciła się w globalny system władzy finansowej, gdzie nieliczne podmioty dyktują warunki miliardom ludzi i państw.
Globalizacja kapitału monopolistyczno-finansowego w erze neoimperializmu
W miarę ewolucji imperializmu w neoimperializm, oligarchie finansowe i ich instytucjonalni agenci odeszli od klasycznych zasad handlu i inwestycji, zastępując je wojnami gospodarczymi: walutowymi, handlowymi, surowcowymi i informacyjnymi. Działania te służą globalnej grabieży zasobów i bogactwa, realizowanej według arbitralnych reguł narzucanych przez centra kapitałowe.
Rola neoliberalizmu jako narzędzia hegemonii
W tym systemie ekonomiści neoliberalni pełnią funkcję ideologicznych rzeczników oligarchii:
- Promują deregulację i liberalizację rynków finansowych, korzyścią monopoli,
- Nakłaniają kraje rozwijające się do znoszenia kontroli przepływów kapitałowych,
- Bagatelizują ryzyka, prowadząc do wzrostu podatności tych państw na kryzysy finansowe.
Skutkiem jest ułatwienie transferu bogactwa z peryferii do centrum globalnego systemu poprzez mechanizmy zadłużenia, spekulacji i przejęć strategicznych aktywów.
Mechanizmy wyzysku w systemie neoimperialistycznym
- Atak na słabe ogniwa: Międzynarodowe korporacje finansowe celowo wykorzystują luki w zabezpieczeniach gospodarek rozwijających się, przejmując zgromadzone przez dziesięciolecia aktywa (np. poprzez wykup zadłużenia lub przejęcia strategicznych sektorów).
- Iluzja „otwartości”: Globalny system finansowy, choć formalnie zunifikowany, funkcjonuje jako asymetryczna sieć, w której kapitał z centrum eksploatuje tanią siłę roboczą, surowce i rynki zbytu peryferii.
- Koncentracja zysków: Dzięki transgranicznym fuzjom, inwestycjom spekulacyjnym i kontroli nad technologiami, kapitał finansowy generuje monopolowe zyski, koncentrując władzę w rękach wąskiej grupy oligarchów.
Konsekwencje: Nowa kolonialna zależność
- Utrwalenie hierarchii: Kraje rozwijające się, pozbawione barier ochronnych, stają się dostarczycielami taniej wartości dodatkowej dla korporacji z centrum.
- Militaryzacja gospodarki: „Wojny” walutowe czy surowcowe zastępują tradycyjne konflikty zbrojne, ale ich celem pozostaje kontrola nad zasobami.
- Kryzys legitymizacji: Rządy państw peryferyjnych, wplątane w sieć zależności od kapitału spekulacyjnego, tracą zdolność do realizacji suwerennej polityki gospodarczej.
Dyktat kapitału bez granic
Neoimperializm to system, w którym kapitał finansowy zastąpił kolonialne armie, a „wolny rynek” stał się parawanem dla neokolonialnej eksploatacji. Jak pisał Lenin, „gęsta sieć kanałów” ekonomicznej kontroli oplata dziś cały glob, przekształcając go w pole gry nielicznych graczy, dla których państwa i społeczeństwa są jedynie pionkami w grze o zysk.
Od produkcji do spekulacji: Ewolucja kapitału finansowego
Kapitał monopolowo-finansowy, wyzwolony z materialnych ograniczeń, stał się najbardziej abstrakcyjną i spekulacyjną formą kapitału – elastyczną, mobilną i podatną na kryzysy. Bez regulacji działa wbrew długoterminowym celom rozwojowym gospodarek, zastępując inwestycje przemysłowe krótkoterminową grą rynkową.
Deregulacja finansowa w USA: Lata 70.–90. XX wieku
Po II wojnie światowej rynek finansowy funkcjonował w ramach ścisłych reguł:
- Bankowość komercyjna i inwestycyjna były rozdzielone,
- Rynek papierów wartościowych podlegał kontroli państwa,
- Spekulacja kapitałem była ograniczona.
Zmiana nastąpiła w latach 70., gdy neoliberalizm zastąpił keynesizm. Kluczowe reformy:
- 1980: Ustawa o Deregulacji Instytucji Depozytowych – zniesiono kontrolę stóp procentowych.
- 1994: Ustawa Riegla-Neala – umożliwiła bankom działalność transgraniczną.
- 1999: Ustawa o Modernizacji Usług Finansowych – zlikwidowano rozdział bankowości komercyjnej i inwestycyjnej.
Te reformy, promowane jako środek zwiększenia efektywności, uwolniły kapitał finansowy spod kontroli państwowej, prowadząc do spekulacyjnej ekspansji i wirtualizacji gospodarki.
Konsekwencje finansjalizacji: Gospodarka wirtualna vs. realna
- Deindustrializacja: W latach 1982–1990 25% inwestycji przemysłowych przeniesiono do sektorów finansowego i nieruchomości<sup>14</sup>.
- Spekulacja zastępuje produkcję:
- Firmy z indeksu S&P 500 (2003–2012) wydały 2,4 bln USD na wykup własnych akcji (54% przychodów), a 37% przeznaczyły na dywidendy<sup>16</sup>.
- W 2006 r. wydatki na wykup akcji stanowiły 43,9% inwestycji poza sektorem mieszkaniowym.
- Efekt bogactwa: Wzrost cen aktywów (nieruchomości, akcji) tworzył iluzję dobrobytu, maskując stagnację realnej gospodarki.
Dominacja sektora finansowego w podziale zysków
- Wskaźnik wypłaty dywidend w USA wzrósł z 42,4% w latach 60. do 57% w latach 80.
- Przed kryzysem 2008 r. 80% zysków netto firm trafiało jako premie do kadry zarządzającej
- Supermarkety oferujące kredyty hipoteczne, a banki – produkty spekulacyjne, stały się symbolem ekonomii oderwanej od realiów
Kryzys 2008: Apogeum finansjalizacji
Sekurytyzacja kredytów subprime – proces pakowania ryzykownych pożyczek w „bezpieczne” papiery derywatywowe – ujawniła patologie systemu:
- Hazard zamiast inwestycji: Handel instrumentami pochodnymi stał się grą o zysk, bez związku z realną produkcją.
- Łańcuch zadłużenia: Ryzyko przenoszono między instytucjami, aż system runął pod własnym ciężarem.
Koszty gospodarki spekulacyjnej
Neoimperializm finansowy zastąpił przemysłową konkurencję globalną grą kapitału, gdzie:
- Krótkoterminowe zyski przeważają nad innowacjami,
- Nierówności społeczne pogłębiają się przez koncentrację bogactwa,
- Kryzysy stają się nieodłącznym elementem systemu.
Jak pisał Marx, „wszystko, co stałe, rozpływa się w powietrzu” – dziś dotyczy to wartości tworzonej nie w fabrykach, lecz na ekranach giełd.
Monopol dolara i własności intelektualnej jako filary neoimperializmu
W Imperializmie jako najwyższym stadium kapitalizmu Lenin wskazywał: „Dla starego kapitalizmu, zdominowanego przez wolną konkurencję, typowy był eksport towarów. Dla kapitalizmu monopolistycznego – eksport kapitału”. Po II wojnie światowej globalny podział pracy objął kolejne kraje rozwijające się, integrując je w międzynarodową sieć produkcji. Choć teoria głosi, że każdy kraj może wykorzystać swoje przewagi komparatywne (np. tanią siłę roboczą), rzeczywistość neoimperializmu odsłania inne motywacje:
- Walkę o kontrolę nad strategicznymi platformami handlowymi,
- Grabież zysków monopolowych poprzez hegemonię dolara i własności intelektualnej.
Mechanizmy nierównej wymiany
- Hegemonia dolara:
- Dolar, jako waluta rezerwowa, umożliwia USA eksternalizację kosztów (np. inflacji) na kraje peryferyjne.
- Kraje rozwijające się zmuszone są gromadzić dolary, finansując deficyt handlowy USA.
- Monopol własności intelektualnej:
- Kraje rozwinięte kontrolują 90% patentów światowych, narzucając opłaty licencyjne za technologie.
- Przykład: Firmy farmaceutyczne dyktują ceny leków, blokując dostęp do generyków w Globalnym Południu.
W efekcie neoimperializm łączy eksport towarów i kapitału z eksportem reguł systemowych – dolara i praw własności intelektualnej, które utrwalają asymetrię władzy.
Cztery wymiary dominacji w neoimperializmie
- Państwo-kapitał: Sojusze rządów z korporacjami (np. subsydia dla Boeinga czy Airbusa).
- Kapitał-praca: Eksploatacja taniej siły roboczej w krajach peryferyjnych (np. fabryki Foxconn w Chinach).
- Kapitał-kapitał: Fuzje transnarodowych gigantów (np. przejęcie Monsanto przez Bayer).
- Państwo-państwo: Instytucje takie jak MFW, narzucające polityki dostosowawcze w zamian za pożyczki.
Polaryzacja jako norma
Neoimperializm, napędzany globalizacją i deregulacją, przekształcił nierówności w stały element systemu. Jak pisał Lenin, „eksport kapitału” zastąpił „eksport towarów”, lecz dziś to eksport władzy – poprzez kontrolę waluty, technologii i reguł gry – definiuje nowe oblicze imperialnej dominacji.
Ekspansja relacji kapitał-praca: Globalne łańcuchy wartości i arbitraż siły roboczej
Korporacje wielonarodowe (MNCs) wykorzystują mechanizmy takie jak outsourcing, tworzenie spółek zależnych i sojusze strategiczne, by integrować kraje i firmy w globalne sieci produkcji, którymi dominują. Podstawą tej ekspansji jest istnienie taniej, globalnej siły roboczej, umożliwiającej masową akumulację kapitału.
Demografia siły roboczej: Liczby, które napędzają wyzysk
Według Międzynarodowej Organizacji Pracy (ILO):
- Światowa siła robocza wzrosła z 1,9 mld (1980) do 3,1 mld (2007).
- 73% tego przyrostu pochodziło z krajów rozwijających się,
- 40% stanowili pracownicy z Chin i Indii.
MNCs, jako zorganizowane podmioty, wykorzystują tę skalę, podczas gdy globalna siła robocza – rozproszona i pozbawiona reprezentacji – pozostaje bezsilna wobec praktyk wyzysku.
Strategia „dziel i rządź”: Geografia wyzysku
- Globalna rezerwowa armia pracy: Nadwyżka taniej siły roboczej pozwala kapitałowi stosować taktykę zastraszania – przenoszenie produkcji do regionów o niższych kosztach, by wymuszać konkurencję między pracownikami.
- Przenoszenie przemysłu: Od lat 80. MNCs systematycznie przenoszą produkcję z Globalnej Północy na Południe, oferując głodowe płace w zamian za „dostęp do rozwoju”.
- Imperialistyczne renty: Dzięki tej asymetrii MNCs czerpią nadzwyczajne zyski, np. poprzez płace poniżej kosztów reprodukcji siły roboczej.
Polityczne narzędzia dominacji
- Lobbing: MNCs wywierają presję na rządy krajów rozwijających się, by te:
- Znosiły regulacje ochrony pracowników,
- Wprowadzały ulgi podatkowe i subsydia dla inwestorów,
- Priorytetyzowały wzrost PKB nad prawami socjalnymi.
- Pułapka modernizacji: Kraje Globalnego Południa, pozbawione alternatyw, akceptują kapitał zagraniczny wraz z jego warunkami – od zadłużenia po utratę suwerenności gospodarczej.
Globalizacja jako narzędzie neokolonialne
Pod hasłami „sprawiedliwego handlu” i „wzrostu” kraje rozwinięte utrwalają system, w którym:
- Pracownicy Globalnego Południa konkurują o płace niewystarczające na przeżycie,
- Państwa tracą kontrolę nad kluczowymi sektorami na rzecz korporacji,
- Zyski kapitału są eksternalizowane, a koszty społeczne (ubóstwo, degradacja środowiska) – lokalizowane.
Koszty „cywilizowanej” eksploatacji
Neoimperializm, maskowany retoryką współpracy, reprodukuje kolonialne schematy. Jak pisał Lenin, „wywóz kapitału” zastąpił „wywóz towarów”, lecz dziś to wywóz wartości dodatkowej – poprzez globalne łańcuchy wartości – definiuje nowe oblicze wyzysku.
Kapitał monopolistyczno-finansowy a dominacja międzynarodowych korporacji
Współczesna struktura międzynarodowego podziału pracy kontynuuje tradycję nierównowagi i nierówności charakterystycznych dla poprzednich systemów. Mimo rozproszenia procesów produkcyjnych i marketingowych, kluczowe centra kontroli – obejmujące badania i rozwój, finanse oraz dystrybucję zysków – pozostają zmonopolizowane przez międzynarodowe korporacje. Podmioty te utrzymują pozycję na szczycie hierarchii podziału pracy, skupiając w swoich rękach własność intelektualną związaną z technologiami i komponentami strategicznymi. Globalne koncerny dyktują standardy technologiczne, kontrolują fazy projektowania i innowacji, podczas gdy ich „partnerzy” z krajów rozwijających się pełnią rolę podwykonawców, realizujących pracochłonne etapy produkcji, przetwarzania i montażu.
Przedsiębiorstwa z Globalnego Południa, zaangażowane głównie w masową wytwórczość prostych części, funkcjonują w modelu niskich marż. Ich działalność generuje minimalne zyski, a warunki pracy – niskie płace, nadmierne obciążenie obowiązkami oraz nieodpowiednie standardy bezpieczeństwa – utrwalają globalne nierówności. Paradoksalnie, choć wartość dodana produktów powstaje dzięki pracy robotników w krajach rozwijających się, większość nadwyżki przechwytują korporacje poprzez mechanizmy nierównoważnej wymiany w łańcuchach dostaw.
Dane ilustrujące skalę dominacji:
- Udział zysków zagranicznych w całkowitych dochodach amerykańskich korporacji wzrósł z 5% (1950) do 35% (2008), a zatrzymane zyski za granicą skoczyły z 2% (1950) do 113% (2000).
- W przypadku Japonii udział ten zwiększył się z 23,4% (1997) do 52,5% (2008).
- W alternatywnym ujęciu księgowym, zagraniczne zyski amerykańskich firm stanowiły 29% krajowych zysków przedsiębiorstw w 2019 r., wobec 4% w 1950 r.
Korporacje wykorzystują monopol na własność intelektualną (patenty, znaki towarowe, prawa autorskie) do maksymalizacji profitów. Według danych UNCTAD, opłaty licencyjne i tantiemy na rzecz międzynarodowych koncernów wzrosły z 31 mld USD (1990) do 333 mld USD (2017), co uwidacznia skalę ekonomicznej presji na kraje peryferyjne.
Finansjalizacja gospodarki:
Liberalizacja rynków finansowych umożliwiła kapitałowi finansowemu oderwanie się od realnej gospodarki. W ciągu dwóch dekad (1987–2007) zadłużenie na międzynarodowym rynku kredytowym wzrosło z 11 bln USD do 48 bln USD, przy tempie wzrostu przekraczającym rozwój globalnego PKB. Dominacja oligarchii finansowych i rentierów zastąpiła dawny prymat kapitału przemysłowego, pogłębiając polaryzację dochodów i destabilizując system gospodarczy.
Neoimperializm a neoliberalna transformacja państwa
Od lat 70. XX wieku stagflacja gospodarcza wymusiła odchodzenie od keynesizmu na rzecz neoliberalizmu – doktryny opartej na monetaryzmie, teorii racjonalnych oczekiwań i ekonomii podażowej. Neoliberalizm, ideologiczna nadbudowa kapitału monopolistyczno-finansowego, stał się narzędziem utrwalania władzy neoimperializmu. Jego symbolem były reformy Ronalda Reagana i Margaret Thatcher w latach 80., które promowały prywatyzację, deregulację oraz osłabienie związków zawodowych. Reagan już w 1981 r. powołał specjalną grupę pod kierownictwem wiceprezydenta George’a H. W. Busha, której celem było likwidowanie przepisów chroniących pracowników i konsumentów. Współpraca rządu z korporacjami w tłumieniu strajków (np. zwolnienia liderów związkowych) pogłębiła asymetrię władzy między kapitałem a pracą.
Waszyngton-Wall Street: mechanizm władzy oligarchii finansowej
Amerykański rząd przekształcił się w instrument realizacji interesów finansowej elity. Tzw. Kompleks Waszyngton-Wall Street legitymizował tę symbiozę, głosząc, że „interes Wall Street jest interesem USA”. Wpływy finansjery na politykę uwidaczniają:
- Revolving door: Przykłady jak Robert Rubin (Goldman Sachs → Sekretarz Skarbu) czy Henry Paulson (CEO Goldman Sachs → Sekretarz Skarbu) ilustrują przepływ osób między stanowiskami rządowymi a korporacyjnymi.
- Finansowanie kampanii i kontrola mediów: Wall Street kształtuje agendę polityczną poprzez lobbing i dominację w dyskursie publicznym.
Efekt? Polityki regulacyjne, nawet jeśli wprowadzane, pozostają iluzoryczne wobec potęgi finansowych czeboli.
Kryzysy i ratunek dla oligarchów: paradoks neoliberalizmu
W obliczu załamań finansowych (np. kryzys subprime w 2007 r.) państwo interweniuje – lecz nie po stronie obywateli, a korporacji. Podczas gdy Lehman Brothers upadł, Goldman Sachs przetrwał dzięki:
- Natychmiastowej zmianie statusu na holdingowy, umożliwiającej dostęp do funduszy Rezerwy Federalnej.
- Zakazowi krótkiej sprzedaży aktywów finansowych przez SEC, co sztucznie podtrzymało kursy.
Tymczasem Rezerwa Federalna udzielała tajnych pożyczek instytucjom powiązanym z własnymi decydentami – klasyczny przykład prywatyzacji zysków i uspołecznienia strat.
Hegemonia dolara: narzędzie grabieży globalnego południa
System z Bretton Woods (1944) umocnił dolara jako walutę globalną, zastępującą złoto. Dziś:
- 70% rezerw walutowych świata to dolary.
- 90% transakcji w bankowości międzynarodowej odbywa się
- w USD.
Ta pozycja pozwala USA:
Finansować deficyty handlowe i budżetowe poprzez druk pieniądza.
Przekształcać inflację w narzędzie redukcji zagranicznego zadłużenia.
Eksportować kryzysy poprzez wahania kursu.
Efekt? Transfer bogactwa z peryferii do centrum: kraje ubogie subsydiują mocarstwa, utrwalając kolonialne zależności.
Własność intelektualna: współczesny kolonializm
Międzynarodowe korporacje kontrolują 80% światowych patentów i znaków towarowych. Dane (2016):
- USA: 45% globalnych przychodów z licencji (netto: +80 mld USD rocznie).
- Chiny: Deficyt w transakcjach własności intelektualnej wyniósł 20 mld USD (2017).
Neoimperializm wykorzystuje „prawo” do monopolu technologicznego, by eksploatować kraje rozwijające się – współczesna forma daniny.
Nowy wymiar monopolu: międzynarodowy sojusz oligarchii w epoce neoimperializmu
W Imperializmie jako najwyższym stadium kapitalizmu Lenin wskazywał, że w fazie monopolistycznej kapitalizmu kształtują się globalne sojusze ekonomiczno-polityczne oparte na podziale świata między mocarstwa. „Walka o strefy wpływów, kolonie i dominację ekonomiczną – pisze – staje się immanentną cechą kapitału finansowego, który generuje hierarchiczne zależności nawet wśród formalnie niezależnych państw”. Współcześnie, w erze neoimperializmu, mechanizmy te przybrały nową formę: zamiast kolonii administracyjnych powstała sieć zależności finansowych, technologicznych i kulturowych, zarządzana przez transnarodową oligarchię.
Kontynuacja leninowskiej diagnozy w XXI wieku
Lenin wyróżniał dwa główne typy państw: kolonizatorów i skolonizowanych. Dziś ta dychotomia ewoluowała:
- Centra neoimperialne (USA, UE, Chiny) – kontrolują globalne łańcuchy wartości, kapitał spekulacyjny i instytucje międzynarodowe (MFW, WTO).
- Peryferie – formalnie suwerenne, lecz uzależnione od eksportu surowców, niskopłatnej siły roboczej i technologii z centrum.
Nawet państwa o pozornej autonomii (np. kraje Zatoki Perskiej) tkwią w sieci zależności od dolara, zachodnich rynków zbytu lub wojskowych gwarancji bezpieczeństwa.
Czwarta cecha neoimperializmu: sojusz hegemonów
Kluczową innowacją współczesnego imperializmu jest międzynarodowy sojusz oligarchii, łączący:
- Hegemona globalnego (USA) z mocarstwami regionalnymi (NATO, sojusznicy w Azji),
- Kapitał finansowy (Wall Street, City of London) z kompleksem militarno-przemysłowym,
- Monopol technologiczny (Big Tech) z soft power (Hollywood, media mainstreamowe).
Podstawą tego sojuszu są:
Polityka pieniężna – np. dominacja dolara w rozliczeniach surowcowych.
Kulturowa homogenizacja – promowanie konsumpcjonizmu i indywidualizmu jako narzędzi kontroli społecznej.
Militarny protekcjonizm – bazy NATO, „misje pokojowe” chroniące interesy korporacji.
Efekt? Dualny monopol: wewnętrzny (wyzysk klasy pracującej w krajach centrum) i zewnętrzny (drenaż zasobów Globalnego Południa).
G7 jako architekt globalnego porządku neoimperialnego
Grupa Siedmiu (G7), powstała w 1975 r. z inicjatywy USA, Wielkiej Brytanii, RFN, Francji, Japonii i Włoch (z Kanadą od 1976 r.), stanowi rdzeń kapitalistycznego centrum władzy. Jej rolę można porównać do dyrekcji korporacji, gdzie:
- MFW i Bank Światowy pełnią funkcje „działów wykonawczych”,
- Światowa Organizacja Handlu działa jako regulator rynkowych zasad gry.
Po upadku systemu z Bretton Woods (1971) G7 przejęło rolę strażnika zachodniej hegemonii, marginalizując głos Globalnego Południa w reformach gospodarczych. Jak podkreślał Zbigniew Brzeziński:
„MFW i Bank Światowy to teatr globalnej współpracy, lecz scenariusz pisze Waszyngton”.
Neoliberalizm jako narzędzie kolonizacji finansowej
Od lat 80. instytucje te promują „terapię szokową” dla krajów rozwijających się:
- Pułapka zadłużeniowa: W latach 1978–1992 narzucono 566 programów dostosowawczych w 70 państwach.
- Mechanizm kontroli: Pożyczki MFW uzależnione są od wdrażania:
- Prywatyzacji strategicznych sektorów,
- Likwidacji ochrony socjalnej,
- Otwarcia rynków dla spekulacyjnego kapitału.
Przykład: Kryzys latynoamerykański (lata 80.)
- Skok stóp Fed z 10% do 20%+ (1979–1981) zwiększył roczne odsetki dla Południa o 40–50 mld USD.
- W 1983 r. kraje Ameryki Łacińskiej przeznaczały 50% przychodów z eksportu na spłatę długów.
- Efekt? Masowa wyprzedaż zasobów państwowych korporacjom zachodnim.
Azja 1997: Podręcznikowy przykład neoimperialnej inżynierii
Podczas kryzysu w Korei Południowej MFW wymusił:
Podniesienie limitu udziału zagranicznego w spółkach z 23% do 55% (1998),
Usunięcie barier dla zagranicznych banków,
Cięcia wydatków publicznych mimo recesji.
Efekt? Przejęcie kluczowych firm (np. Hyundai, Samsung) przez fundusze amerykańskie i europejskie.
Hipokryzja „wolnego rynku”
G7 i powiązane instytucje kreują iluzję multilateralizmu, lecz w praktyce:
- 85% głosów w MFW kontroluje Zachód (USA ma prawo weta),
- 76% kapitału Banku Światowego należy do krajów G7.
Te struktury nie służą rozwojowi, lecz transferowi bogactwa: w latach 1980–2020 Globalne Południe odprowadziło do centrum 4,2 bln USD w spłatach długów – kwotę 27-krotnie przewyższającą plan Marshalla.
NATO jako narzędzie globalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych
Historia i cele powstania NATO
Utworzona w 1949 roku Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) powstała w kontekście zimnowojennych napięć jako sojusz militarno-polityczny, którego celem była ochrona kapitalistycznego porządku pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. W jego skład weszły państwa Zachodu, w tym kluczowe mocarstwa imperialne. Podczas zimnej wojny NATO służyło Waszyngtonowi jako instrument powstrzymywania Związku Radzieckiego oraz państw bloku wschodniego, jednocześnie cementując kontrolę USA nad Europą Zachodnią.
Ewolucja strategiczna po upadku ZSRR
Po rozwiązaniu Układu Warszawskiego w 1991 roku sojusz przekształcił się w globalne narzędzie realizacji amerykańskiej strategii dominacji. Jak zauważył były sekretarz stanu USA Warren Christopher: „Tylko Stany Zjednoczone mogą pełnić rolę przywódcy.… Aby USA mogły sprawować przywództwo, muszą dysponować wiarygodną groźbą siły”. Ta filozofia znalazła odzwierciedlenie w dokumencie Strategia bezpieczeństwa narodowego na nowe stulecie (1998), który jednoznacznie deklarował amerykańskie ambicje „przewodzenia światu” i wykluczał możliwość kwestionowania tej pozycji. Retorykę tę potwierdził w 2018 roku sekretarz stanu Mike Pompeo, stwierdzając: „Pod przywództwem Trumpa nie porzucimy międzynarodowego przywództwa.… Stany Zjednoczone chcą przewodzić światu teraz i zawsze”.
Ekspansja na Wschód i militaryzacja polityki
W latach 90. XX wieku USA wykorzystały NATO do poszerzania strefy wpływów poprzez przyjmowanie państw Europy Środkowej i Wschodniej. Działania te, interpretowane jako próba izolacji Rosji, zyskały wymiar operacyjny w 1999 roku, gdy siły NATO pod dowództwem USA przeprowadziły bezprecedensową interwencję w Jugosławii – pierwszy atak na suwerenne państwo w historii sojuszu. Równolegle na szczycie w Waszyngtonie przyjęto nową koncepcję strategiczną, która:
- Umożliwiła prowadzenie operacji militarnych poza obszarem traktatowym pod pretekstem „obrony wspólnych interesów”,
- Uniezależniła interwencje od mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Globalna sieć sojuszy wojskowych
Poza NATO Stany Zjednoczone utrzymują sieć dwustronnych porozumień militarnych z Japonią, Koreą Południową, Australią i Filipinami. Obecność 800 amerykańskich baz wojskowych na terytoriach sojuszników stanowi podstawę neoimperialnego systemu kontroli. Praktyki te – łączące groźby militarne, prowokacje i interwencje – generują destabilizację, prowadząc do konfliktów o różnej intensywności (tzw. „gorących”, „ciepłych” i „nowych zimnych wojen”) oraz napędzając wyścig zbrojeń.
Konsekwencje polityki siły
Krytycy wskazują, że stosowanie „terroryzmu państwowego” oraz podwójnych standardów w walce z terroryzmem przez mocarstwa zachodnie przyczynia się do eskalacji przemocy na globalną skalę. Działania te, podszyte retoryką obrony wartości, w rzeczywistości służą utrwaleniu asymetrycznych relacji władzy w międzynarodowym systemie kapitalistycznym.
Hegemonia kulturowa Zachodu a konstrukcja „uniwersalnych wartości”
Konceptualne podstawy miękkiej siły
Neoimperializm współczesnych mocarstw zachodnich przejawia się nie tylko w dominacji gospodarczej i militarnej, lecz także w hegemonii kulturowej, opartej na promocji tzw. uniwersalnych wartości. Jak wskazywał Joseph Nye, miękka siła (soft power) stanowi zdolność do kształtowania międzynarodowej agendy poprzez atrakcyjność kulturową, wartości polityczne i dyplomację, a nie przymus lub transakcje ekonomiczne. W tym kontekście kultura zachodnia – zwłaszcza amerykańska – wykorzystuje przewagę technologiczną, kapitałową i instytucjonalną do penetracji systemów kulturowych państw peryferyjnych, promując modele życia, ideologie i normy służące utrwaleniu asymetrii władzy.
Strategiczne narzędzia kulturowej dominacji
Mechanizmy te realizowane są poprzez:
- Kontrolę przestrzeni informacyjnej – dominację hollywoodzkiej kinematografii, globalnych mediów i platform cyfrowych, które prezentują zachodnie wartości jako „neutralne” i uniwersalne;
- Edukację i wymianę akademicką – finansowanie programów badawczych, stypendiów i think tanków (np. Ford Foundation, Mont Pelerin Society), które instytucjonalizują neoliberalne paradygmaty;
- Politykę symboliczną – wspieranie „kolorowych rewolucji” i ruchów protestu w państwach opornych wobec zachodniego modelu, co wpisuje się w koncepcję „zwycięstwa bez wojny” sformułowaną przez Richarda Nixona.
Kontekst historyczny: od Zimnej Wojny do współczesności
Procesy te mają korzenie w rywalizacji systemów podczas Zimnej Wojny. Jak zauważył Allen Dulles, dyrektor CIA: „Jeśli nauczymy młodzież ZSRR śpiewać nasze piosenki, prędzej czy później zaczną myśleć po naszemu. Upadek bloku wschodniego utrwalił jednak monopolistyczną pozycję USA w sferze kulturowej, czemu nie sprostały ani Japonia, ani Unia Europejska. Współcześnie hegemonia wzmacniana jest poprzez militarne interwencje (Kosowo, Irak, Libia) oraz instrumentalizację instytucji globalnego zarządzania, sankcji ekonomicznych i kontroli systemu finansowego.
Trzy filary amerykańskiej hegemonii
- Dominacja walutowa – pozycja dolara jako globalnej waluty rezerwowej;
- Supremacja militarna – sieć 800 baz wojskowych i zdolność do unilateralnych interwencji;
- Ekspansja kulturowa – przemysł rozrywkowy, edukacyjny i medialny jako nośniki soft power.
Krytyka i konsekwencje
Leninowska analiza imperializmu, wskazująca na walkę monopoli o podział stref wpływów, znajduje odzwierciedlenie w dzisiejszym neoimperialnym porządku, gdzie USA łączy „twardą” i „miękką” siłę z inteligentną władzą (smart power). Efektem jest destabilizacja państw peryferyjnych poprzez wymuszoną deregulację, kryzysy zadłużeniowe oraz erozję suwerenności kulturowej.
Neoimperializm: Ekonomiczna istota, tendencje systemowe i mechanizmy legitymizacji
Teoretyczne ramy: Leninowska diagnoza w kontekście współczesności
W ujęciu Lenina imperializm stanowił „kapitalizm przejściowy i zamierający”. W fazie neoimperializmu – utożsamianej z globalizacją gospodarczą – kluczowa sprzeczność systemu przejawia się w napięciu między:
- Hiper-socjalizacją procesów produkcji (kontrolowanych przez korporacje transnarodowe, państwa i podmioty zbiorowe),
- Anarchią dystrybucji w skali narodowej i globalnej, wynikającą z prymatu logiki akumulacji kapitału.
Neoliberalny paradygmat, odrzucający interwencję państw i instytucji multilateralnych, wzmacnia dominację kapitału monopolistycznego. Konsekwencją są systemowe kryzysy:
- Strukturalne: finansowe (2008), fiskalne (eurozona 2010-2015), ekologiczne (antropocen),
- Społeczne: polaryzacja dochodów (wzrost współczynnika Giniego o 11% w OECD od 1980 r.),
- Geopolityczne: konflikty o zasoby (Afryka Subsaharyjska, Bliski Wschód).
Ekonomiczna ontologia neoimperializmu
- Monopol finansowy jako podstaza akumulacji
Koncentracja kapitału osiągnęła poziom bezprecedensowy:- 5 największych koncernów motoryzacyjnych kontroluje 48% globalnej produkcji, 10 – 70%,
- Wartość rynkowa 100 największych korporacji w 2015 r. przewyższała 2000 najmniejszych o współczynnik 7000:1 (wzrost z 31:1 w 1995 r.)<sup>52</sup>,
- 380 firm z listy Fortune Global 500 (poza Chinami) generowały w 2017 r. 29,3% światowego PKB.
- Mechanizmy ekstrakcji wartości
- Finansjalizacja: 85% transakcji walutowych ma charakter spekulacyjny (BIS 2019),
- Erozja płac: W latach 1982-2006 realny wzrost płac w USA wynosił 1,1% rocznie vs. 2,43% w latach 1958-1966,
- Transfer wartości dodatkowej: Kraje Globalnego Południa tracą rocznie 2,2 bln USD poprzez nierówną wymianę handlową (UNCTAD 2020).
Trzy filary drapieżnej akumulacji
- Hegemonia finansowa
- Manipulacja cenami surowców (np. ropa WTI w latach 2014-2016: spadek z 107 do 26 USD/baryłkę),
- Sankcje ekonomiczne jako broń geopolityczna (np. embargo na Iran – utrata 50% PKB w latach 2012-2015).
- Przejęcie dóbr publicznych
- Globalna fala prywatyzacji po 1980 r.: od 45 000 przedsiębiorstw państwowych sprywatyzowanych w 100 krajach (World Bank 2012),
- Spadek majątku publicznego w krajach OECD z 15% PKB w 1970 r. do -5% w 2015 r.
- Reifikacja układu centrum-peryferie
- G7 kontroluje 45,5% światowego PKB przy 10% populacji<sup>60</sup>,
- 1% najbogatszych posiada 45% globalnego majątku (Credit Suisse 2021),
- Emisja CO2 per capita w USA: 15,5 t vs. 0,8 t w Afryce Subsaharyjskiej (World Bank 2020).
Kryzys legitymizacji a neoliberalne narracje
Dominujące dyskursy maskują mechanizmy wyzysku poprzez:
- Mity rynkowej neutralności („niewidzialna ręka rynku”),
- Fetyszyzację wzrostu PKB pomijającą wskaźniki nierówności (GPI vs. GDP),
- Eksternalizację kosztów społeczno-ekologicznych (koszt degradacji środowiska: 4,3 bln USD rocznie – IMF 2021).
Hegemonia gospodarcza a praktyki manipulacji
Stany Zjednoczone, realizując politykę o imperialnych korzeniach, opierają swoją dominację na hegemonii, zastraszaniu oraz unilateralizmie, konsekwentnie stosując podwójne standardy w relacjach międzynarodowych. Wymownym tego przykładem są słowa Mike’a Pompeo, byłego sekretarza stanu, który z cyniczną otwartością przyznał: „Byłem dyrektorem CIA. Kłamaliśmy, oszukiwaliśmy, kradliśmy. Mieliśmy wręcz specjalne szkolenia… To wszystko stanowiło część «amerykańskiej misji»”. W dobie postzimnowojennej Stany Zjednoczone, wykorzystując brak skutecznych mechanizmów kontrolnych na arenie globalnej, umacniały swoją pozycję poprzez przewagę militarną, dominację dolara, narrację propagandową oraz kontrolę nad kluczowymi technologiami. Te narzędzia stały się podstawą do szerzenia presji politycznej i gospodarczej, a także praktyk wyzysku zarówno wobec państw trzecich, jak i własnych obywateli.
W marcu 2018 r. Waszyngton opublikował raport Findings of the Investigation into China’s Acts, Policies, and Practices Related to Technology Transfer, Intellectual Property, and Innovation Under Section 301 of the Trade Act of 1974, w którym oskarżono Chiny o „wymuszanie transferu technologii” oraz „nielegalną infiltrację sieci komputerowych w celu kradzieży własności intelektualnej”. Dokument ten, pozbawiony wiarygodnych dowodów, służył jako pretekst do rozpętania wojny handlowej. Tymczasem źródła chińskiego postępu technologicznego tkwią w systemowych inwestycjach w naukę, edukację oraz przedsiębiorczość. Jak zauważył Lawrence Summers, były sekretarz skarbu USA: „To efekt systemu edukacyjnego nastawionego na innowacyjność, a nie rezultat rzekomego przejmowania technologii”. Celem Stanów Zjednoczonych było jednak nie tylko osłabienie Chin w sferze gospodarczej, lecz także kompleksowe powstrzymanie ich rozwoju – od handlu i technologii po finanse, bezpieczeństwo żywnościowe i surowcowe. Chodziło o utrwalenie globalnej hegemonii Waszyngtonu i niedopuszczenie do wzrostu znaczenia Pekinu.
Za rządów Donalda Trumpa hasło „America First” stało się usprawiedliwieniem dla agresywnego protekcjonizmu i sankcji wymierzonych nie tylko w Chiny, ale też tradycyjnych sojuszników – Unię Europejską, Japonię czy Koreę Południową. Jednym z najbardziej jaskrawych przykładów historycznej manipulacji pozostaje Porozumienie Plaza z 1985 r., gdy Stany Zjednoczone wymusiły na Japonii aprecjację jena i deregulację rynków finansowych. Skutkiem był spekulacyjny boom, a następnie pęknięcie „bańki” na początku lat 90., co doprowadziło do wieloletniej stagnacji gospodarczej znanej jako „stracone dekady”. Waszyngton, pozwalając zagranicznemu kapitałowi na szybki zysk i wycofanie się, pozostawił japońską gospodarkę w stanie głębokiego kryzysu.
Hegemonia polityczna a narracja iluzji
Stany Zjednoczone, deklarując się jako obrońca demokracji i wolności, konsekwentnie wykorzystują narzędzia polityczne i dyplomatyczne do narzucania własnego modelu ustrojowego państwom rozwijającym się – szczególnie tym określanym przez Waszyngton jako „dyktatury”. Retoryka ta sięga czasów George’a W. Busha, który w 2002 r. wskazał Iran, Irak i Koreę Północną jako „oś zła”. W praktyce jednak kryteria „praw człowieka” i „demokracji” stosowane są wybiórczo. Pod płaszczykiem moralnej krucjaty USA finansują organizacje pozarządowe, wspierają media opozycyjne i inspirują tzw. kolorowe rewolucje, mające destabilizować uznane za niewygodne reżimy.
Bliski Wschód i Ameryka Łacińska: laboratoria hegemonii
Działając w interesie kompleksu militarno-przemysłowego oraz koncernów energetycznych, Stany Zjednoczone od dekad odgrywają rolę siły destabilizacyjnej w regionach od Bliskiego Wschodu po Amerykę Łacińską. Przykładem jest Syria, której rząd został przez Waszyngton uznany za „nielegalny” mimo braku mandatu ONZ. Jak przyznał senator John McCain: „Upadek Assada przerwałby wsparcie Iranu dla Hezbollahu, wzmocnił bezpieczeństwo Izraela i stanowił strategiczny cios dla Teheranu. To byłby geopolityczny triumf pierwszej klasy”.<sup>65</sup> Tymczasem wobec Kuby utrzymywana jest blokada gospodarcza – pomimo 20 rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ wzywających do jej zniesienia. W przypadku Wenezueli sankcje doprowadziły do katastrofy humanitarnej, co jednak nie przeszkodziło byłemu wiceprezydentowi Mike’owi Pence’owi w oskarżeniu rządu Maduro o „upadek gospodarczy wywołany dyktaturą”, pomijając przy tym rolę amerykańskiej polityki sankcyjnej.<sup>66</sup>
Chiny a logika zimnowojennej konfrontacji
Współczesne relacje USA z Chinami noszą znamiona strategii znanej z okresu rywalizacji z ZSRR. Jak zauważyła Kiron Skinner z Departamentu Stanu: „To starcie cywilizacji i ideologii”.<sup>67</sup> Waszyngton, obawiając się utraty pozycji w zmultipolarizowanym świecie, stosuje taktykę „zaangażowania i powstrzymywania”. Jej celem jest spowolnienie wzrostu znaczenia Pekinu poprzez mieszankę presji gospodarczej, technologicznej i militarnej, przy jednoczesnym utrzymywaniu pozorów współpracy. Paradoksalnie, im skuteczniej Chiny konkurują na arenie międzynarodowej, tym bardziej USA postrzegają je jako zagrożenie dla swojego modelu hegemonii.
Demokracja czy oligarchia? Kryzys legitymizacji
Amerykański system polityczny, często przedstawiany jako wzór, boryka się z głębokimi sprzecznościami:
- Duopol partyjny – rywalizacja między Partią Demokratyczną a Republikańską sprowadza się do walki frakcji establishmentu, gdzie kampanie opierają się na personalnych atakach, a nie merytorycznej debacie.
- Kontrola kapitału – proces wyborczy został zdominowany przez finansowanie korporacyjne i wpływy elit, co przekształciło demokrację w „rządy pieniądza” – system służący wąskim grupom interesu.
W efekcie amerykańska „demokracja” funkcjonuje jako mechanizm legitymizacji władzy klas uprzywilejowanych, pozostając daleką od ideałów równości i reprezentacji.
Hegemonia kulturowa a narracja dominacji
Jak zauważył Zbigniew Brzeziński, były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, „stworzenie amerykańskiej kultury jako globalnego wzorca to kluczowa strategia utrzymania hegemonii”. Realizuje się ona poprzez trzy filary: kontrolę nad mediami, monopol w edukacji elit oraz eksport wartości podszyty instrumentalnym wykorzystaniem sztuki i nauk humanistycznych.
Imperium mediów i edukacji
Stany Zjednoczone kontrolują ok. 75% globalnej produkcji telewizyjnej, a giganty takie jak WarnerMedia, Universal czy Paramount inwestują setki milionów dolarów rocznie w filmy promujące zachodni styl życia. Jednocześnie amerykańskie rankingi uczelni (np. QS World University Rankings 2020) utrwalają pozycję USA jako arbitra „elitarnej wiedzy”, forsując neoliberalne teorie ekonomiczne i zachodnie modele ustrojowe, jako uniwersalne. Paradoksalnie, nawet Nagroda Nobla w dziedzinie ekonomii – przyznawana przez Bank Szwecji – stała się narzędziem legitymizacji kontrowersyjnych koncepcji, takich jak ekonomia neoklasyczna, pomimo jej roli w pogłębianiu nierówności i kryzysów finansowych.
Cyfrowa dominacja i inwigilacja
W sferze cyfrowej USA kontrolują 9 z 13 globalnych serwerów DNS, co umożliwia nie tylko nadzór nad przepływem danych, ale i operacje cybernetyczne. Program PRISM, ujawniony przez Edwarda Snowdena, oraz sojusz Five Eyes (USA, Wielka Brytania, Kanada, Australia, Nowa Zelandia) to przykłady instytucjonalizacji masowej inwigilacji. Dzięki tym mechanizmom Waszyngton monitoruje nie tylko obywateli, ale i rządy, korporacje oraz organizacje na całym świecie.
Ideologiczna konfrontacja: od ZSRR do Chin
Strategia kulturowej infiltracji od dekad służy zwalczaniu alternatywnych systemów politycznych. Richard Nixon w 1990 r. otwarcie przyznał: „Relacje z Chinami muszą być narzędziem presji, by porzuciły socjalizm”. Dziś, według badań Pew Research Center, 74% chińskich absolwentów uczelni deklaruje fascynację kulturą amerykańską – efekt długofalowej promocji zachodnich wzorców wśród elit intelektualnych. To zjawisko budzi niepokój w Pekinie, gdzie część akademików bezkrytycznie przyjmuje teorie rodem z amerykańskich uczelni, osłabiając zaufanie do rodzimej kultury marksistowskiej i tradycyjnych wartości.
Kultura jako broń: między nobilitacją a trywializacją
Amerykański establishment konsekwentnie nobilituje dzieła wpisujące się w neoliberalną narrację, marginalizując twórców krytycznych wobec systemu. Oscary i Nagrody Nobla w literaturze często trafiają do autorów podtrzymujących mit „amerykańskiego snu”, podczas sztuka kwestionująca nierówności czy militaryzm rzadko przebija się do mainstreamu. W ten sposób kultura staje się narzędziem miękkiej władzy, maskującym rzeczywiste konflikty interesów.
Hegemonia militarna i polityczne manipulacje
Od upadku Związku Radzieckiego Stany Zjednoczone wykazują coraz większą arogancję, preferując rozwiązywanie sporów międzynarodowych poprzez siłę militarną lub groźby. W 1999 roku siły NATO pod przywództwem USA zbombardowały Federalną Republikę Jugosławii, uzasadniając interwencję kontrowersyjną zasadą „praw człowieka ponad suwerennością”. W 2003 roku, ignorując sprzeciw społeczności międzynarodowej, Waszyngton zaatakował suwerenny Irak. Ta agresja, pozbawiona mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ i jakichkolwiek podstaw prawnych, opierała się na sfabrykowanych zarzutach o posiadanie przez Irak broni chemicznej. Po inwazji okazało się, że żadne dowody nie potwierdzają tych oskarżeń. Prawdziwym celem działań USA było przejęcie kontroli nad złożami ropy naftowej, ukryte pod płaszczykiem walki z zagrożeniem.
Amerykańska polityka konsekwentnie stawia interesy narodowe ponad międzynarodowym prawem, podkreślając niezbywalność militarnej dominacji. Mimo względnego osłabienia gospodarczego, USA nieprzerwanie modernizują arsenał, zwiększając wydatki na obronność. Od zakończenia zimnej wojny Waszyngton kreuje sztuczne zagrożenia i eskaluje napięcia w kluczowych regionach: w Europie poprzez ekspansję NATO na wschód – mającą ograniczyć wpływy Rosji – na Bliskim Wschodzie poprzez obalanie legalnych władz (jak w Syrii) czy wspieranie „kolorowych rewolucji”, a w Azji poprzez zaostrzanie konfliktów (np. na Półwyspie Koreańskim) i wdrażanie „strategii Indo-Pacyfiku” skierowanej przeciwko Chinom.
W ramach tej strategii USA budują sieć sojuszy militarnych. Do kluczowych partnerów należą Japonia, Korea Południowa, Australia oraz Filipiny, a także kraje Azji Południowo-Wschodniej, takie jak Wietnam czy Indonezja. Waszyngton dąży również do zacieśnienia współpracy z państwami Azji Południowej (Indie, Sri Lanka), oraz z tradycyjnymi sojusznikami – Wielką Brytanią, Francją i Kanadą – pod pretekstem obrony „wolności i otwartości” regionu. Szczególnie niepokojące są próby włączania do tej sieci Tajwanu, co stanowi jawną ingerencję w wewnętrzne sprawy Chin.
W obliczu wzrostu potęgi Państwa Środka niektórzy amerykańscy stratedzy powołują się na „pułapkę Tukidydesa”, sugerując nieuchronność konfliktu mocarstw. Prezydent Xi Jinping słusznie jednak wskazał, że sama logika historii nie determinuje przyszłości – pułapka ta zaistnieje jedynie wtedy, gdy USA i ich sojusznicy będą uparcie powielać błędy w relacjach z Chinami. To właśnie amerykańska hegemonia, oparta na militaryzmie i manipulacjach, jest źródłem globalnej destabilizacji: wojen lokalnych, kryzysów uchodźczych i rosnącego ryzyka konfliktów na skalę światową.
Neoimperializm jako pasożytnicza faza imperializmu
Neoimperializm stanowi schyłkową, pasożytniczą formę imperializmu, charakteryzującą się wewnętrznym rozkładem. Jak trafnie definiował Włodzimierz Lenin:
Imperializm to ogromna akumulacja kapitału pieniężnego w nielicznych krajach. […] Prowadzi to do powstania klasy – a właściwie warstwy – rentierów, czyli osób utrzymujących się z „obcinania kuponów”, oderwanych od procesów produkcyjnych, których jedynym zajęciem jest bierność.
Eksport kapitału, kluczowy mechanizm imperializmu, pogłębia ten paradoks: kraje dominujące, żyjące z wyzysku kolonii i peryferii, przekształcają się w pasożytnicze organizmy. Jak zaznacza Lenin, oderwanie warstwy rentierów od wytwarzania wartości materialnych naznacza całe społeczeństwa piętnem degeneracji, opartej na ekonomicznym wyzysku słabszych państw.
Neoimperializm: pasożytnicza degeneracja współczesnego kapitalizmu
W epoce neoimperializmu obserwujemy nasilenie pasożytniczych mechanizmów, które pogłębiają rozkład krajów kapitalistycznych. Poniższe aspekty ilustrują ten proces:
1. Grabież globalnego bogactwa przez hegemonię USA
Stany Zjednoczone, wykorzystując swoją militarną, intelektualną i finansową dominację (w tym status dolara jako waluty rezerwowej), prowadzą systemowe przejmowanie zasobów państw rozwijających się. Kluczowym przykładem jest asymetria w handlu chińsko-amerykańskim:
- Chiny eksportują do USA towary wytworzone dzięki taniej sile roboczej i eksploatacji środowiska, podczas gdy USA „płacą” za nie poprzez druk pustego pieniądza.
- Zarobione dolary Chiny reinwestują w amerykańskie obligacje skarbowe, finansując tym samym konsumpcję i militaryzm USA.
Według Raportu Narodowego Zdrowia Chińskiej Akademii Nauk (2011), tzw. „dywidendy hegemonii” USA wyniosły wówczas 7,4 bln USD (52,38% PKB), podczas gdy Chiny straciły 3,7 bln USD. Oznacza to, że 60% godzin pracy chińskich robotników służyło bezpośrednio wzmacnianiu międzynarodowego kapitału monopolistycznego.
2. Militaryzm jako motor pasożytnictwa
Neoimperializm utrwala zależność gospodarki od przemysłu zbrojeniowego:
- W latach 1991–2021 USA wydały 14,2 bln USD na 13 wojen, w tym w Iraku (2003) i Afganistanie (2001).
- W 2019 r. wydatki militarne USA (750 mld USD) przewyższyły łączne nakłady 8 kolejnych mocarstw.
Efekt? Podczas gdy koncerny zbrojeniowe notują rekordowe zyski, społeczeństwo amerykańskie boryka się z niedofinansowaniem służby zdrowia i infrastruktury. Jak wskazuje People’s Daily (2016), „kompleks militarno-przemysłowy, wspierany przez kapitał monopolistyczny, przekształcił Zachód w inicjatora globalnej destabilizacji”.
3. Hiperkoncentracja bogactwa: dyktatura 1%
Neoliberalny kapitalizm generuje bezprecedensową nierówność:
- W 2001 r. 1% najbogatszych Amerykanów posiadał akcje o wartości 1,9 bln USD – tyle samo, co pozostałe 99% społeczeństwa.
- Majątek finansowej oligarchii rośnie wykładniczo, podczas gdy realne płace pracowników stagnują od lat 70. XX w.
Jak komentuje jeden z analityków: „Postęp technologiczny, zamiast służyć ludzkości, zasila kieszenie spekulantów giełdowych”.
4. Monopole vs. innowacje: sztuczne hamowanie postępu
Kapitał monopolistyczny, choć zależny od innowacji, celowo spowalnia ich wprowadzanie, by maksymalizować zyski. Przykład?
- Firmy technologiczne rozkładają wprowadzenie nowych funkcji smartfonów na lata, zmuszając konsumentów do cyklicznych zakupów.
- Patentowanie „uśpionych technologii” blokuje konkurencję i utrzymuje sztuczny niedobór.
5. Dezintegracja ruchów masowych: strategia podziału
Neoimperializm kontynuuje taktyki opisane przez L.: „Imperializm dzieli klasę robotniczą, wzmacniając oportunizm i rozkład solidarności”<sup>83</sup>. Współcześnie przejawia się to poprzez:
- Finansowanie neoliberalnych frakcji w związkach zawodowych.
- Propagandę indywidualizmu, osłabiającą kolektywną świadomość.
- Wykorzystanie zysków monopolowych do korumpowania lokalnych elit politycznych.
Skutek? Marginalizacja ruchów lewicowych i rosnąca atomizacja społeczeństw.
Neoimperializm jako zagrożenie cywilizacyjne
Mechanizmy neoimperializmu – od grabieży surowców po militaryzację gospodarki – nie tylko pogłębiają globalne nierówności, ale także zagrażają przyszłości ludzkości poprzez eskalację konfliktów i ekologiczną degradację. Jak konkluduje raport Chińskiej Akademii Nauk: „Schyłkowa forma kapitalizmu żywi się krwią peryferii, by opóźnić własną agonię”.
Neoimperializm jako przejściowa faza schyłkowego kapitalizmu
Leninowska analiza zawarta w dziele „Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu” ujawniła ponad sto lat temu przejściowy i schyłkowy charakter kapitalizmu monopolistycznego. Współcześnie jednak – poza nielicznymi krajami budującymi ustrój socjalistyczny – większość społeczeństw kapitalistycznych nie tylko nie zanikła, lecz wręcz osiągnęła zróżnicowane poziomy rozwoju i zachowuje potencjał dalszej ewolucji. To zjawisko skłania do kluczowego pytania: w jaki sposób oceniać przejściowość współczesnego kapitalizmu, w tym jego tendencje dekadenckie i perspektywę zaniku?
Stosując metodologię materializmu historycznego, przejściowy charakter neoimperializmu można określić przez dwa wymiary:
- Historyczną względność systemu – neoimperializm, jak wszystkie zjawiska społeczne, podlega nieustannym przemianom. Jest etapem w dziejach ludzkości, a nie bytem wiecznym.
- Potencjał transformacyjny – istnieją przesłanki, by zakładać, że neoimperializm może ewoluować w kierunku socjalizmu poprzez zróżnicowane formy walki klasowej i przemian systemowych.
Paradoks trwałości kapitalizmu
W epoce neoimperializmu rozwinięte kraje kapitalistyczne przeprowadziły liczne reformy technologiczne i instytucjonalne, przedłużając cykl rozwojowy systemu i opóźniając jego kryzys końcowy. Naprzemienne fazy przyspieszonego i spowolnionego wzrostu, a także wydłużenie okresu „rozkładu” opisanego przez L., wynikają z głębokich przekształceń w:
- stosunkach produkcji (m.in. regulacje makroekonomiczne),
- nadbudowie instytucjonalnej (systemy redystrybucji dochodów, państwo opiekuńcze).
Globalizacja jako narzędzie hegemonii
Dla rozwiniętych gospodarek kapitalistycznych korzyści z globalizacji (dominacja rynkowa, ekspansja kapitału) przeważają nad jej kosztami społecznymi. Mechanizm ten nie wyklucza jednak tendencji protekcjonistycznych w odpowiedzi na kryzysy wewnętrzne. Przykładem może być polityka administracji Donalda Trumpa (2017-2021), która pod hasłem „America First”:
- wzmocniła antyglobalizacyjną retorykę,
- inicjowała spory handlowe (np. z Chinami),
- wykorzystywała protekcjonizm do przerzucania skutków wewnętrznych kryzysów na partnerów gospodarczych.
Celem takich działań pozostaje utrzymanie hegemonii poprzez pozorną „obronę” interesów narodowych, co stanowi przejaw sprzeczności tkwiących w samym rdzeniu późnego kapitalizmu.
Nie ma jednak zasadniczej sprzeczności między tym, że neoimperializm i kapitalizm mogą przez pewien czas istnieć i rozwijać się, a nieuniknionym – pod warunkiem uniknięcia degeneracji do stanu barbarzyństwa – przejściem do wyższej formacji społecznej. Klasycy marksizmu unikali precyzyjnego określania ram czasowych upadku kapitalizmu i imperializmu. Lenin, dokonując naukowej analizy, podkreślał: „Imperializm to kapitalizm umierający, choć jeszcze nie całkiem martwy; konający, lecz wciąż żywy”. Przewidywał przy tym, że system ten może utrzymywać się przez długi okres. Nie oznacza to jednak, że w fazie schyłkowej kapitalizm całkowicie traci zdolność do rozwoju. Nawet wówczas – jak wskazywał Lenin – możliwy jest jego wzrost, choć przebiega on w sposób nierównomierny i sprzeczny. Rozważając procesy rozkładu imperializmu, pisał: „Błędem byłoby sądzić, że tendencja do rozkładu wyklucza gwałtowny rozwój kapitalizmu. Wręcz przeciwnie […] Kapitalizm rośnie obecnie znacznie szybciej niż dawniej, jednak ten wzrost nie tylko staje się coraz bardziej nierówny, lecz jego nierówność przejawia się szczególnie w rozkładzie najbogatszych w kapitał krajów (jak Anglia)”.
John Bellamy Foster zaznaczył, że „stwierdzenie o upadku kapitalizmu nie implikuje nieuchronności jego dezintegracji. Oznacza natomiast, że system ten ewoluował od historycznej konieczności i twórczej roli w swych początkach do historycznej zbędności i destrukcyjności w obecnym stuleciu”.
Podstawowe sprzeczności kapitalizmu nie tylko pozostają aktualne, lecz także ulegają zaostrzeniu. Podobnie prawo akumulacji kapitału nie traci na znaczeniu – wręcz przeciwnie, jego mechanizmy wciąż się intensyfikują. Gdy na przełomie XIX i XX wieku kształtował się kapitalizm monopolistyczny, prawo nierównomiernego rozwoju gospodarczego w połączeniu z politycznym imperializmem stworzyły warunki dla rewolucji wymierzonych w system. Proces ten początkowo przynosił zwycięstwa w pojedynczych krajach, by z czasem przybrać wymiar globalny.
Dziesięciolecia po tym, jak Manifest Kom. przepowiadał nieuchronny upadek kapitalizmu, a Kapitał Marksa wieszczył „godzinę pogrzebu kapitalistycznej własności”, historia potoczyła się niejednoznacznymi ścieżkami. W 1917 roku Rewolucja Październikowa obaliła carskie imperium, otwierając epokę socjalizmu w Rosji. Kilkadziesiąt lat później Komunistyczna Partia Chin pod przywództwem Mao Zedonga położyła kres półkolonialnemu i półfeudalnemu porządkowi Kuomintangu, który Mao określał mianem „feudalno-kompradorskiego kapitalizmu monopolistycznego” po II wojnie światowej.
Jednak rozwój socjalizmu nie był linearny. W latach 80. i 90. kierownictwo KPZR z Michaiłem Gorbaczowem na czele – a później Borys Jelcyn, symbol rozpadu ZSRR – odeszło od zasad mark.-len., co doprowadziło do transformacji ustrojowej Związku Radzieckiego i większości państw bloku wschodniego. Wyjątkiem pozostała Białoruś, która zachowała elementy gospodarki sterowanej. Te zwroty akcji, okresy stagnacji i ideologiczne odejścia ukazują złożoność historycznego rozwoju socjalizmu oraz wyzwania związane z budową alternatywnego systemu gospodarczego.
Mimo tych przeszkód, nawet głębokie kryzysy nie przekreślają uniwersalnego dążenia ludzkości do sprawiedliwości społecznej – proces ten, choć pełen zakrętów, w swej istocie pozostaje nieodwracalny.
Stanowisko Chin wobec kluczowych międzynarodowych linii podziału pozostaje jednoznaczne i konsekwentne. Już w październiku 1984 r. Deng Xiaoping wyraźnie wskazał: „Współczesny świat mierzy się z dwoma zasadniczymi wyzwaniami. Pierwszym jest kwestia utrzymania pokoju, drugim – narastający konflikt interesów między Północą a Południem. Inne problemy, choć liczne, nie dorastają do rangi fundamentalnych, globalnych i strategicznych priorytetów”.
Sześć lat później, w marcu 1990 r., podkreślił tę diagnozę, zauważając: „Nawiązując do dwóch kluczowych kwestii – pokoju i rozwoju – pierwsza z nich pozostaje nierozwiązana, podczas gdy druga uległa znacznemu pogłębieniu”.
Deng Xiaoping konsekwentnie akcentował, że „pokój i rozwój” stanowią nadrzędne wyzwania współczesności, wymagające pilnego rozwiązania na arenie międzynarodowej.
Analiza charakteru neoimperializmu pozwala stwierdzić, iż stanowi on nowy etap rozwoju międzynarodowego kapitału monopolistycznego – kolejną fazę ewolucji kapitalizmu, który przeszedł przez etapy:
- kapitalizmu wolnokonkurencyjnego,
- prywatnego monopolu ogólnego,
- monopolu państwowego.
Neoimperializm należy rozumieć zarazem jako:
- rozszerzenie logiki międzynarodowego kapitalizmu monopolistycznego,
- systemową hegemonię garstki rozwiniętych państw nad resztą świata, realizowaną poprzez politykę gospodarczą, militarną, kulturową i dyplomatyczną.
W kontekście współczesnych realiów – dynamiki sił postępu, ruchów sprawiedliwości społecznej oraz zakrętów walki klasowej na arenie globalnej – XXI wiek jawi się jako era przełomowa. W jej ramach:
- światowa klasa pracująca oraz ruchy masowe zyskują historyczną szansę na rewolucyjne przemiany i ugruntowanie pokojowego ładu;
- kraje socjalistyczne mogą wzmocnić budowę sprawiedliwych społeczeństw, stając się awangardą w tworzeniu cywilizacji ekologicznej;
- postępowe narody mają możliwość współdziałania w kształtowaniu wspólnej przyszłości ludzkości – świata, w którym neoimperializm i globalny kapitalizm ustąpią miejsca planetarnemu socjalizmowi.