Współczesna scena polityczno-publicystyczna w Polsce ukazuje interesujące zjawisko: zradykalizowana narodowa demokracja, skupiona wokół tygodnika „Myśl Polska” i konsekwentni marksiści-leniniści coraz częściej dostrzegają wspólnych przeciwników – liberalny kapitalizm, NATO, proamerykańską politykę rządu, kult banderyzmu na Ukrainie, a także niszczycielski wpływ zachodnich ideologii obyczajowych. Jednak mimo tych pozornych zbieżności, dzieli ich fundamentalna przepaść ideowa, której nie da się zredukować do bieżących sojuszy taktycznych. Poniżej przedstawiamy główne obszary sporu.


1. Inna definicja narodu i jego interesów

Dla środowiska endecji (w tym „Myśli Polskiej”) naród jest kategorią biologiczno-kulturową – zdefiniowaną przez język, religię, wspólnotę krwi i tradycji. Naród stanowi najwyższą formę organizacji społecznej, wobec której wszystkie inne interesy mają charakter podporządkowany.

Tymczasem dla marksistów-leninistów naród to historyczna forma wspólnoty, której interesów nie można zrozumieć w oderwaniu od struktury społeczno-ekonomicznej. Interes narodu robotniczo-chłopskiego to nie to samo, co interes klasy burżuazyjnej, czy kleru – nawet jeśli wszyscy mówią po polsku. Z tego wynika kluczowy wniosek: nie ma jednolitego „narodowego interesu”, jeśli nie zostanie on zdefiniowany klasowo. W tym sensie endecki „interes narodowy” często pokrywa się z interesem kapitału narodowego, reakcyjnej inteligencji i Kościoła.


2. Stosunek do kapitalizmu

„Myśl Polska” krytykuje kapitalizm globalistyczny i neoliberalny, ale nie kwestionuje kapitalizmu jako takiego – postulując raczej jego narodową wersję: kontrolę nad strategicznymi sektorami, protekcjonizm, własność państwową w wybranych obszarach oraz patriotyzm gospodarczy.

Dla marksistów-leninistów taka postawa to konserwatywny protekcjonizm, niezdolny do usunięcia realnych przyczyn wyzysku. Kapitalizm – niezależnie od narodowej barwy – to system oparty na własności prywatnej środków produkcji i wyzysku pracy przez kapitał. Dlatego nie wystarczy go zreformować – trzeba go obalić, zastępując go społeczną własnością środków produkcji i planową gospodarką.


3. Stosunek do PRL

Choć „Myśl Polska” czasami wyraża szacunek dla niektórych osiągnięć PRL (np. budowy przemysłu, silnego państwa, oporu wobec Zachodu), to ogólny stosunek tego środowiska do PRL jest niejednoznaczny i podszyty resentymentem narodowym. PRL uznawana jest za „państwo niesuwerenne”, uzależnione od ZSRR, zdominowane przez „obce ideologie” i „wrogie narodowi elity”.

Marksiści-leniniści odrzucają taką narrację jako typowo endecką formę antykomunizmu, maskowaną pewnym respektem dla dokonań Gierka. Utrzymują, że PRL była historycznym osiągnięciem klasy robotniczej i chłopskiej, mimo licznych błędów. Związek Radziecki, mimo swoich deformacji, był centrum światowego ruchu komunistycznego, a nie „imperium”. Podważanie socjalistycznego charakteru PRL z pozycji narodowych to kapitulacja przed burżuazyjną propagandą historyczną.


4. Religia i rola Kościoła

„Myśl Polska” deklaruje się jako środowisko konserwatywno-katolickie, broniące tradycyjnej roli Kościoła w życiu społecznym i narodowym. Katolicyzm postrzegany jest jako duchowy fundament polskości i bariera wobec ideologii liberalnej i „genderowej”.

Marksiści-leniniści widzą w Kościele katolickim instytucję ideologicznego panowania klasy panującej. Jest on sojusznikiem burżuazji, przeciwnikiem socjalizmu i emancypacji. W historii Polski Kościół odgrywał reakcyjną rolę: zwalczał ruch robotniczy, bronił ziemiaństwa, wspierał kontrrewolucję antykomunistyczną. W związku z tym, postulat państwa świeckiego i likwidacji przywilejów Kościoła stanowi fundament ideowy komunizmu.


5. Stosunek do Rosji

Choć obie strony odrzucają antyrosyjską histerię obecnej klasy politycznej, robią to z różnych powodów. „Myśl Polska” upatruje w Rosji konserwatywnego partnera dla polityki narodowej, opartej na wspólnych interesach geopolitycznych, odrzuceniu dekadencji Zachodu i oporze wobec globalizmu. Popiera Putina jako symbol „suwerenności narodów”.

Marksiści-leniniści mają stosunek bardziej złożony i dialektyczny. Popierają Rosję w jej oporze wobec NATO i USA, ale nie utożsamiają się z jej oligarchicznym, kapitalistycznym systemem. Federacja Rosyjska nie jest dla nich wzorem, lecz państwem kapitalistycznym, z którego należy wydobyć elementy postępowe (jak walka z NATO), nie fetyszyzując całości. Dla marksistów nie istnieje „sojusz konserwatystów Wschodu i Zachodu” – istnieje konflikt klasowy, także w Rosji.


6. Klasa robotnicza vs. inteligencja narodowa

Dla „Myśli Polskiej” podmiotem historii jest inteligencja narodowa – odpowiedzialna za budowę silnego państwa, kierownictwo polityczne i duchowe. Klasa robotnicza pojawia się w tle, jako „naród pracujący”, ale nie jako aktywny podmiot polityczny.

Dla marksistów-leninistów to klasa robotnicza – w sojuszu z chłopstwem – jest siłą rewolucyjną, zdolną obalić kapitalizm i zbudować nowy ustrój. Inteligencja, o ile nie przyjmie światopoglądu proletariackiego, pozostaje częścią klasy pośredniej lub wręcz aparatem władzy kapitału. Dlatego endecka koncepcja kierownictwa „elit narodowych” jest dla marksistów-leninistów głęboko reakcyjna.


7. Internacjonalizm kontra nacjonalizm

Najgłębszy spór dotyczy stosunku do internacjonalizmu. Dla środowiska narodowego wszelki internacjonalizm to zagrożenie dla tożsamości narodowej i suwerenności.

Dla marksistów-leninistów proletariacki internacjonalizm to konieczny warunek wyzwolenia klasy pracującej. Naród może być ramą walki, ale rewolucja nie ma charakteru lokalnego – walka z kapitalizmem musi mieć wymiar międzynarodowy. Sojusz narodów nie oznacza podporządkowania, ale solidarność klas pracujących ponad granicami.


Podsumowanie

Środowisko „Myśli Polskiej” i polscy marksiści-leniniści spotykają się dziś w niektórych ocenach bieżącej polityki – sprzeciwu wobec NATO, neobanderyzmu, globalizmu, czy amerykańskiej hegemonii – ale dzieli ich wszystko, co fundamentalne. Dla jednych – naród, Kościół i elity narodowe. Dla drugich – klasa, socjalizm i świeckie państwo robotników i chłopów. Dla jednych – polityczny realizm i konserwatyzm. Dla drugich – rewolucyjna zmiana stosunków własności i władzy.

Z tego punktu widzenia, każdy sojusz czy dialog między tymi środowiskami może być co najwyżej taktyczny i ograniczony, ale nigdy nie będzie miał charakteru ideowego zbliżenia.



6 odpowiedzi do „Polscy marksiści-leniniści a środowisko „Myśli Polskiej”(endecja) – różnice ideowe”

  1. Awatar Eugenia matys
    Eugenia matys

    Te wszystkie różnice i odmienne stanowiska są mało istotne i wśród ludzi dobrej woli i rozumnych dla dobra państwa można osiągnąć porozumienie. Strategiczne cele są jednoznaczne. Pomyślność państwa polskiego i obywateli Spojrzeć należy na sojusze w Europie zawierane w rozbijaniu państw,.jakie są egzotyczne . Tam się nie cykają i niuanse nie przeszkadzają. Skuteczność najważniejsza. Trzeba siegać do wzorów i zmieniać je w działania dla prawdy I dobra

  2. Awatar Drweski
    Drweski

    Skrotowo w tym artykule sa bardzo istotne watki ktore nalezy rozwinac. Zasadniczym bledem w tym artykule to jednak pomieszanie globalizmu z inter///nacjonalizmem. Autor ulega wplywom alterglobalizmu ktory jest nowa kategorie drobnomieszczanska i euroamerykanska sprzeczna z zasada marksistowsko-leninowska internacjonalizmu, a wiec braterskiej solidarnosci NARODOW, narodow klasowo oparte o masy pracujace. Narody sa potrzebne w internacjonalizmie podczas kiedy staja sie balastem w oczach (alter)globalistow i tych co nazwano w ZSRR kosmopolitow. Narod endecki jest owszem z zasady etnokatolicki i przez to reakcyjny, ale narody kubanski, brazylijski, chinski, rosyjski, iranski itp. w zasadzie maja obiektywne korzenia terytorialno-historyczne, a Polska tradycja kulturalna takze nie da sie zawezyc do etnocentrycznej definicji narodu. Jest wiec o co walczyc, takze wsrod zwolennikow MP gdzie moze sie rozwinac nurt postepowy w ramach rozwoju walki klas i walki narodowowyzwolenczej przeciwko imperializmowi globalnemu i euroamerykanskiemu.

    1. Awatar admin

      Dziękuję za ten cenny komentarz i pozdrawiam.

  3. Awatar Włodzimierz Kowalik
    Włodzimierz Kowalik

    O postępie można mówić w sposób naukowy albo w sposób ideologiczny, jak w artykule i komentarzu. W sposób naukowy to znaczy a posteriori, czyli po fakcie a nie przed. Wg marksistowskiej zasady a priori wiadomo, co jest postępem a co nie. Np. interes określony klasowo jest postępowy a określony w inny sposób nie jest postępowy.
    To mi nasuwa pomysł, żeby napisać do MP o micie postępu (a i innych mitach).

    1. Awatar admin
      admin

      Szanowny Panie Włodzimierzu! Z punktu widzenia marksistowskiego istnieje, oczywiście, konflikt klasowy. To, co jest postępowe z punktu widzenia proletariatu, niekoniecznie musi być postępowe z punktu widzenia burżuazji. I dlatego się zgadzam z tym, co Pan napisał, że „interes określony klasowo jest postępowy a określony w inny sposób nie jest postępowy”. Z pewnymi zastrzeżeniami. Prawdopodobnie obaj tutaj mamy na myśli postęp społeczny. Postęp technologiczny jest najczęściej sprawą oczywistą. Muszę przyznać, że na postęp patrzę prawie zawsze z perspektywy klasowej.

  4. Awatar Włodzimierz Kowalik
    Włodzimierz Kowalik

    Marks wziął ekonomiczną teorię Adama Smitha i połączył z dialektyką Hegla. Człowiek jest funkcją stosunków ekonomicznych, które rozgrywają się wg heglowskiego schematu. Stąd jest walka klas, czyli gra o sumie zerowej itd. A to są wszystko bajki. Nauka daje obecnie narzędzia do rozwiązywania konfliktów np. teoria gier jest nauką w przeciwieństwie do marksizmu. Marksizm tak jak psychoanaliza, czy klasyczna teoria ewolucji są niefalsyfikowalne.
    Trzeba będzie napisać do MP o metodzie naukowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *